Nie do końca się z Tobą zgodzę. Otóż większość z nich "była" zwierzętami, ale niektóre miały cechy ludzi. Np. Poziomek mówił. Było też kilka innych przykładów ludzkiego zachowanie tego wyspiarskiego jedzenia. Film niby taki naukowy :D Mi tam jednak bardzo się podobał. Dużo humoru było więc można się rozerwać. A jest to film głównie dla młodszych widzów więc kwestii naukowych nie ma się co czepiać :)
Trzeba jakoś dzieci zachęcić do GMO i eksperymentów genetycznych. Przecież ogórki żywiące się rybami są takie milusie.
Bardziej nieprawdopodobna jest zmiana wody w jedzenie co jest głównym tematem serii. Jak już na to przymkniesz oko, to jedzenie zmieniające się w zwierzęta okaże się logiczne, tym bardziej, że już w pierwszej części żarcie wykazywało oznaki świadomości. Jak dla mnie wszystko się trzyma kupy.