Ciekawa historia o "wybrańcach" demokracji, jednak zredukowana do niemal jednego wątku mocno traci na jakości. Niemniej warty obejrzenia i zastanowienia. Szczególnie, gdy pełni oburzenia oglądamy kolejne ekscesy, a jednak mamy w głowie słowa jednego z bohaterów, o tym,że tak naprawdę wszyscy z nas aspirujemy do tej grupy, tylko boimy sie przyznac przed sobą. Duzo smutnej prawdy o naturze ludzkiej w tym filmie.
Film w pewnym sensie dobry,ogląda się jednym tchem,ale po finale przychodzi rozczarowanie.Skupiono się jedynie na kolacji,podczas której chłopcy demolują ,biją człowieka,poniżają dziewczynę swojego kolegi etc.Aż chciałoby się powiedzieć,czemu film jest taki jednowymiarowy? Czegoś zabrakło,chciałabym żeby pokazano więcej,jak wygląda życie na uczelni z perspektywy bycia w takim klubie,a nie tylko jedna inauguracyjna kolacja i po wszystkim.
Mam te same odczucia co wy. Obsada rewelacyjna, świetnie zagrany, ale niepełny.
Film powstał na podstawie sztuki i to jest przyczyną wszelkich braków w filmie. Teatr rządzi się swoimi prawami, a zrobić dobra adaptację filmową jest bardzo trudno i w tym przypadku scenarzysta/ka poległ/a na całej linii. Ogromna szkoda, bo zapowiadał się dramat roku.
O, widzisz, nie wiedziałam :). A właśnie miałam pisać, że film jest w pewnym sensie teatralny i jeśli się wejdzie w tę konwencję, to "jednowymiarowość" nie razi, wręcz przeciwnie.
Mnie się ten zabieg akurat podoba :).