Znajomość nawiązali odrzucając własne stereotypy. Te które narzucili im inni (głównie dorośli) i za którymi postaci się chowały. Są bardziej złożeni i mają więcej wspólnego niż podejrzewali. Pewien akt samostanowienia. Banalnie to brzmi ale zrozumieli, że pomimo swojego pochodzenia i nabytych atrybutów to oni stanowią kim tak naprawdę są. Słuszne i mądre przesłanie ;)

Masz rację chłopie

Wszystko cacy, tylko za bardzo naciągane są te zmiany nastrojów i relacji między bohaterami. Za szybko, za płytko, pstryk i już jest tak albo siak.

To prawda, wszystko działo się za szybko, ale to nie wina reżysera. W tym przypadku "Winowajcą" jest wytwórnia Universal Pictures, która skróciła film z 2,5 godzin do 97 minut -> Ciekawostki http://www.filmweb.pl/film/Klub+winowajc%C3%B3w-1985-31294/trivia Chętnie bym obejrzał dłuższą wersję ;)

Z chęcią również podpiszę się pod Twoją wypowiedzią :)

to był czwartek czyli oglądałeś ten film minimum po 6razy dziennie przez te dni? bo jak kilkadziesiąt to przynajmniej 24 razy go widziałeś?? :O wow to też obejrze bo musi być spoko!

Kilkadziesiąt razy? Maksymalny zachwyt i tylko 9? Czyli za co możesz dac 10?

Mam swoje perełki za które dałam 10. Tu wchodzi kwestia sentymantu i postaci, do 10 potrzeba jeszcze kilku innych wariantów. Staram się nie rozrzucać ich na lewo i prawo.

Postaci nie są stereotypowe tylko przerysowane.

Tak naprawdę stereotypowe w nich jest tylko pokazanie ich jako zagubionych nastolatków z pewnych subkultur wydawałoby się mało mających ze sobą wspólnego.

Sumarycznie mi dobrze się ten film ogląda pomimo tego, że ta historia nie jest dla mnie.
Niby kończy się happy endem ale tak naprawdę to jednak nie.

zobaczymy za 5 lat tylko niestety tylko jako wyobrażenie w inych filmach bo kontynuacja nigdy nie powstała :-(.

Tak naprawdę to my i nasi znajomi jesteśmy po latach kontynuacją tego filmu, Samo życie.

Miałem kiedyś postanowienie nadrobić wszystkie klasyki i filmy uważane za kultowe. W większości się udało ale ten gdzieś mi umknął. Trzeba było zarazy i związanej z tym nudy żeby znaleźć go na Netflix. Film jest świetny i żałuję, że obejrzałem go dopiero teraz. Pewnie jeszcze nie raz do niego wrócę.

Brawo Netflix

W filmie pokazanych jest 8 stereotypów, ale uwagę poświęcono tylko sześciu z nich. Pozostałe dwa:
- zły nauczyciel pokazany jest od początku do końca jako zły.
- rodzice tez od początku do końca jako źli.

Film jest niepełny. Nie przedstawia całego obrazu świata - częściowo pozostaje czarno-biały. A to wpływa na ocenę widzów. Młodzież zawsze w dorosłych widzi wrogów "MY jesteśmy ICH ofiarami". Dopiero kiedy Młody Jaś czy młoda Ania staną się Janem i Anną, zaczynają rozumieć, ze nie wszystko jest tak, jak widzieli to, gdy byli "zbuntowanymi nastolatkami".