Dwa lata temu w Stokerze pokazał klasę, oby tylko dostał coraz więcej szans na zaistnienie na pierwszym planie.
już po zwiastunie widać, że będzie grał drugie - ale bardzo charakterystyczne "skrzypce".
Odegrał piąte skrzypce i tyle. Dla mnie wypadł najlepiej i był przekonywujący w każdej scenie - Victor Garber.
Nie był taki zły, ale również nie powalający. Moim zdaniem zagrał całkiem przyzwoicie.
http://maritrafilms.blogspot.com/2015/09/klucz-do-wiecznosci-selfless.html