Pesymistyczny, gorzki, straszny i dołujący. Czy wszystkie polskie filmy muszą takie być? Aha, zapomniałem o głupawych komediach romantycznych w stylu Grocholi.
Nie chcę przez to powiedzieć, że film był zły. Dzięki Lindzie nawet dobry, ale przegięty do granic możliwości. Nagromadzenie nieszczęść, tragedii i wszechobecny pesymizm. Świat nie jest taki jednoznaczny.
Choć rozumiem, że takie były czasy, dziś dla wielu nie są lepsze, ale mnie ten film strasznie zmęczył.
dobry jest
ale
delikatnie mnie trzasnął
-_-
ciężki klimat;
Linda świetnie sobie poradził,
stworzył postać dość skomplikowanego człowieka,
nadpobudliwy, emocjonalne rozedrgany...
nie wiem sama, ta miłość jakąś nadzieją była,
a mimo to nic z tego nie wyszło, to pogłębia
smutek jaki niesie ze sobą ten film.
u mnie 9/10