na pewno dobry scenariusz - w tym akurat Agnieszka Holland zawsze była dobra, bo z reżyserią to różnie, ale przede wszystkim aktorstwo Marii Chwalibóg i B. Lindy genialne bez mała. zakończenie mogłoby być lepsze, bo coś mało przekonujące było - za duże i trochę przesadne nagłe podkręcenie tempa i dramaturgii. generalnie: czy to było ciekawe? tak, to było nawet bardzo ciekawe! ale też jednak nie było w żadnej mierze pasjonujące. koniec końców jak na kameralny film do telewizji bardzo wysoka poprzeczka, do tego dość odważnie i za to szacunek (film na premierę musiał czekać kilka ładnych lat).
p.s. nie czytajcie opisów przed obejrzeniem!