...dobry film! We wcześniejszych wypowiedziach pojawiają się zarzuty o psychologiczną
niewiarygodność postaci Jeanne: przyznam, że to zagadnienie nie jest dla mnie najważniejsze,
ale nie uderzyło mnie to jakoś, wręcz przeciwnie, wydaje się, że ta postać jest ukazana bardzo
wiarygodnie! Najważniejsze są tu: wspaniałe aktorstwo, świetne zdjęcia, dobrze dobrana
muzyka Brahmsa. No i jaki przerost formy nad treścią? Forma jest kontrolowana i
podporządkowana historii, a scena nocnego spaceru nie jest kiczowata tylko piękna jak ze snu!
To jest dowód na to, że kino jest wolne i nie musi w każdej minucie troszczyć się o
eksplorowanie i naświetlanie z góry założonej tezy, reżyser chce pokazać długi nocny
nierealistyczny spacer- no to go pokazuje! To jest film o ludziach, a nie na zadany temat, np.
krytyka klasy próżniaczej....a nawet, jeśli taki przerost by nastąpił, to wcale bym się nie obraził,
bo taka mistrzowska i wyrafinowana forma już mi wystarcza, a historia w końcu zawsze jest taka
sama.