PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=466092}

Kochankowie

Two Lovers
6,5 11 283
oceny
6,5 10 1 11283
7,3 22
oceny krytyków
Kochankowie
powrót do forum filmu Kochankowie

Jak czytam niektóre wypowiedzi, to aż nie mogę powstrzymać od skomentowania ich. większość pisze :"to film dla wrażliwych". Naprawdę, jestem ogromnym wrażliwcem, największym mięczakiem jakiego znam. Ale proszę was, ten film...dla wrażliwych? Co ma mnie tu ruszyć? Bohater grany przez Phoenix'a, który zdradza i okłamuje Bogu ducha winną dziewczynę, bo chce zapomnieć o innej? Jego postawa wiecznie zbitego psa ze wzrokiem psychopaty? Nie mówcie, że nie czuliście się dziwnie, gdy przyparł blondynę do muru i powtarzał "Nigdy Cię nie opuszczę", wpatrując się w nią świdrującymi oczami... I ten moment, gdy brunetka przyszła do niego, stali przy ścianie ze zdjęciami, a on oczywiście nie wiedział co powiedzieć, to co zrobił? Pocałował ją. Brawo Leonard, prawdziwy mężczyzna- "nic do niej nie czuję, ale ta cisza jest tak niezręczna...ch*j, muszę coś zrobić...". Co za oszust. Nie przeczę, bardzo ładne zdjęcia, klimat ogólnie też dobry, ale to wszystko ciągnęło się tak bardzo, że byłam zmuszona przyspieszać film (czego nienawidzę robić, ale naprawdę, już nie dawałam rady.) Bardzo zmęczył mnie ten film, i cieszę się, że nie będę musiała go drugi raz oglądać.

frenezii

Dzięki za tą wypowiedź:) zaoszczędziłaś mi kolejnego rozczarowania. Szukam na prawdę dobrego romansu i nie raz to mam wrażenie że wszystko co dobre to już obejrzałam. Tak bym chciała obejrzeć coś w podobie do Spaceru w chmurach, albo Domu nad jeziorem....

ocenił(a) film na 7
brgoss

Nie czytaj wypowiedzi kogos kto nie obejrzal filmu dokladnie, przelatywal sceny, a teraz wyszydza i obrzydza dobry film.
Ja radzilabym obejrzec, jest tego wart :-)

ocenił(a) film na 7
frenezii

Trochę się z Tobą zgodzę, bardzo nie lubię głównego bohatera, zresztą tej blondyny też. Oboje są samolubni i zakłamani, tylko ze nieperfidnie, tylko tak jakby nawet sobie z tego sprawy nie zdawali... To, co mi się ciągle nasuwało, gdy oglądałam ten film, to to, że patrzę na dzieci, naiwne, zagubione dzieci, niepotrafiące przewidzieć konsekwencji swoich działań. Ale ja nie odebrałam tego jako coś, co nie było zamierzeniem reżysera, wręcz przeciwnie, twórcy takiego właśnie bohatera nam przedstawili. Ja nie mam takiej zasady, że jeżeli bohaterzy mnie irytują swoim zachowaniem, to film już jest be (czasami tak jest, ale nie zawsze), dlatego że lubię prawdziwe filmy, szczere, przedstawiające coś, co mogło zaistnieć w rzeczywistości. Takich facetów jak Leonard jest cała masa, sama kiedyś spotkałam kogoś podobnego. "Jak z jedną nie wyjdzie, to zawsze jest ta druga". Gdzieś tam zawsze jest jako koło zapasowe... Fajne przemyślenia daje ten film, uczy ;)

ocenił(a) film na 4
agatakoniak

tu się z Tobą zgodzę, nic nie było wyidealizowane a tacy ludzie rzeczywiście istnieją. Stwierdzić zatem można, że Phoenix dobrze odegrał swoją rolę, jeżeli wzbudził (we mnie) takie emocje. No ale cóż, "chamstwa nie zniese", dwulicowości i oszukiwania ludzi, nie ważne czy w życiu, czy na ekranie ;)

ocenił(a) film na 7
frenezii

Przede wszystkim sytuacja z brunetka byla pierwsza, ona mu sie podobala, wiec trudno sie dziwic, widzac z reszta jej uwielbienie (sama zdradzila, ze chciala go poznac), ze ja pocalowal itd., a z blondynka sytuacja wydarzyla sie duzo pozniej, kiedy zdal sobie sprawe, ze ona go wlasnie pociaga, ze sie zakochal. Tak naprwde trudno go nazwac oszustem, w momencie kiedy zdal sobie sprawe, ze blondynka jest mu blizsza unika spotkan z brunetka .
Jak przyspieszasz film, to gubisz sie w kolejnosci zdarzen, trzeba bylo poprostu wylaczyc jak sie nie podobal, a teraz nie wybrzydzac na forum :-(

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones