Surrealizm, groteska i makabra w wydaniu japońskim. Mocno psychodelicznym. Szczerze mówiąc, anime znudziło mi się już parę ładnych lat temu, ale ta pozycja jest co najmniej intrygująca. Symbolika jest tu często bełkotliwa, ale też chyba nie miała być inna - to jazda narkotyczna, więc i wszystkie chwyty dozwolone. Wnioskując po samej stronie plastycznej, możnaby pomyśleć, że to pozycja dla dziecięcego odbiorcy, ale wrażenie jest jak najbardziej mylne - najlepsze w połączeniu z wiadomymi substancjami.