Nie zgodziłabym się....Daję ocenę 6 bo film mnie aż tak nie porwał.Może dlatego,bo już wcześniej czytałam książkę.A to diametralnie zmienia postać rzeczy...Dużo wątków zostało pominiętych a różne wydarzenia lub retrospekcje zmienione.Niemniej jednak film bardzo dobrze nakręcony,a obsada doborowa ;)

Zawsze książka będzie lepsza. Może w historii kinematografii znajdą się przykłady ( z pewnością niewiele) gdzie film na podstawie powieści był równie dobry ---np Milczenie owiec czy Lot nad kukułczym gniazdem. Natomiast sytuacji gdzie film był lepszy od książki ---nie znam . Ja nie czytałem książki Kod da Vinci i pewnie dlatego uważam ten film za wspaniały. Natomiast Twoja ocena wydaje się być nieobiektywna:-) :-) :-)

Moja ocena z pewnością nie jest do końca obiektywna :D Właśnie z powodu książki ;)
A co do wyższości niektórych filmów nad książkami to np. ,,Malowany welon"

Malowany welon ( !!!!!!!!!!??????????) Dzięki za info. Nie słyszałem o tym filmie. Jutro rzucę się na poszukiwania:-)

:D Fajnie,że mogłam pomóc ;) Film mi się podobał,ale nie wiem czy gustujesz w melodramatach

Nie jestem specjalnym entuzjastą tego gatunku filmowego --aczkolwiek w drodze urozmaicenia " menu" sięgam po każdy rodzaj dobrej kinowej rozrywki. Ostatnio utkwił mi w pamięci znakomity " Pamiętnik" z R.Goslingiem i R.McAdams. Przepiękny film a ścieżka dźwiękowa miażdży. Zigman wzniósł się na wyżyny swojej pracy. Pewnie widziałaś , ale gdybyś jakimś cudem przeoczyła ten kwiatuszek to natychmiast go obejrzyj.:-) :-)

Chyba jednak ominęłam...Ale na pewno obejrzę.Dzięki i pozdrawiam

Ja wolę filmy od książek. W ciągu 2 miesięcy czytałem cztery książki. Tylko jedną doczytałem do końca. Książki się za długo czyta i po kilku dniach czytania, nie chcę mi się czytać dalej. Za to oglądanie filmu przerwałem tylko raz (Przy filmie Alexander, strasznie nudny). Ale cenie twoją opinię. Czytanie książki jest przynajmniej zdrowsze na oczy. Pozdrawiam.

Nie da się nakręcic filmu na podstawie książki bez pominięcia pewnych wątków.. wystarczy mieć odrobinę dobrze pojętej wyobraźni żeby zrozumieć, że 500 stron prozy wypełnionej po brzegi akcją, jest nierealnym w upakowaniu w dwugodzinnym filmie.... Z mojego punktu widzenia ważne, żeby wątek główny nie był zmieniony i najważniejszy aspekty się zgadzaly. W kodzie da vinci wyszlo to całkiem dobrze. Niestety wlasnie te zmiany w glownym watku i w zarysie postaci w kolejnym filmie (inferno) wyszlo dramatyczine slabo. Az trudno uwierzyc, ze to obraz tego samego tworcy - Rona Howarda

Przecież ten film wyszedł słabiutko spodziewałem się czegoś totalnie mocniejszego a tu kicha.

Co do "Aniołów i demonów", to twórcy filmów odwrócili kolejność, książkowa afera z Da Vincim w tle dzieje się po rzymskim konklawe ;)