Owszem, film jest całkiem zabawny, ze świetną drugoplanową rolą Jerzego Turka i całkiem niezłą główną Grażyny Błęckiej-Kolskiej, pomyłką jest jednak robienie z tego filmu w Polskich mediach kultu na miarę "Samych Swoich" - z piasku bicza nie ukręcisz... Wiele komediowych sytuacji w "Koglu-Moglu" wygląda strasznie sztucznie, a gagi czasami są wymuszone... W przeciwieństwie do filmu Chęcińskiego gdzie wszystko wypadało niezwykle naturalnie - a zabawne teksty i śmieszne sytuacje były podsumowane genialną nostalgiczną nutą... No i mimo że pochwaliłem Turka to gdzie mu tam do Kowalskiego czy Hańczy... A premiera trzeciej części pt. "Misz-Masz" z tak wielką pompą uważam za nieporozumienie...