PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37673}
5,0 59  ocen
5,0 10 1 59
Koksiarze

Zdaniem prezesa Polskiego Związku Kulturystyki i Trójboju Siłowego Pawła Filleborna, źródłem zła jest moda, kult ciała. I media, które kreują zachowania młodych ludzi. Piękne ciało zaczyna się postrzegać jako warunek odniesienia sukcesu.Siłownie w całym kraju są pełne młodych ludzi, którzy patrzą na plakaty ze Schwarzeneggerem i chcą wyglądać jak on. Nie po latach ćwiczeń, lecz w kilka miesięcy. Zwłaszcza kiedy spostrzegają, że same ćwiczenia dają mizerne rezultaty. Zaczynają więc szukać rady u kulturystycznych bossów. Dowiadują się, że same ćwiczenia i odżywki nie wystarczą, potrzebne są sterydy - "koks". Zazwyczaj nie zastanawiają się. Wprawdzie słyszą, że to się może skończyć źle, lecz podejmują ryzyko. Chcą mieć wspaniałe ciała, odnosić sukcesy na pokazach, podobać się dziewczynom. Na rynku są dobre sterydy. Taki "Metanadol" nawet w mikrodawkach daje dobre i szybkie efekty, ale dużo kosztuje. Chłopcy marzący w siłowniach o wspaniałych mięśniach najczęściej nie mają pieniędzy, przeważają wśród nich bowiem nastolatkowie i bezrobotni. Dla takich, jak oni, pojawiają się na rynku podejrzane preparaty. Wkrótce rynek sterydów będzie przypominał rynek narkotyków, gdzie obok najczystszych narkotyków coraz więcej jest przeróżnych, często zabójczych "wynalazków". Już teraz przybywa młodych ludzi z organizmami zrujnowanymi przez sterydy różnego autoramentu. Kilku czeka na przeszczep serca. Inni oglądają wyniki badań wskazujące jednoznacznie na uszkodzenie wątroby. Sterydy zmieniają też ich psychikę. Stają się agresywni, wpadają w amok. Któryś w takim amoku zamordował matkę. Dokument odsłania kulturystyczne kulisy. Chłopcy z siłowni - koksiarze - opowiadają o swoich marzeniach, motywacjach i drodze do sterydów. Mówią o konsekwencjach ich używania. Prezes Filleborn twierdzi, że nie da się zatrzymać dopingu w sporcie, ale nie wolno go zaakceptować. MKOl jednak jest skłonny to zrobić.
[www.tvp.com.pl]

opis użytkownika