Jak na Piwowarskiego film raczej dobry. Miejscami wkurzają drętwe dialogi wypowiadane przez bohaterów ["Nie kochasz mnie ?!"], ale pare pozytywnych scen się znalazło. Zwłaszcza zapadły mi w pamięć rozmowy Olbrychskiego przez telefon ze swoją kochanką i wybór kandydatki na Julię w teatrze. Wszyscy wieszają psy na Olbrychskim cyt. ["nie znoszę Olbrychskiego", "Nie znoszę Olbrychskiego! Ta jego rola jest obrzydliwa i poniżej jakiegokolwiek poziomu! Żeby takie sceny nagrywać z córką swoich przyjaciół. Odrażające i całkowicie oddające naturę tego maluczkiego człowieka :/ Jako aktor nigdy mnie niczym nie zachwycił, jako człowiek jest dla mnie dnem... "] a ja uważam,że zagrał całkiem dobrze i jest to jedna z jego ostatnich lepszych kreacjii. Jak to zwykle u debiutantów bywa, Maria Seweryn spisała się słabo. Po zdolnym ojcu nie odziedziczyła za grosz talentu aktorskiego, drętwo wypowiadając swoje kwestie i sztucznie odgrywając poszczególne sceny.
Co do samej tematyki filmu, to jestem na tak. Jeżeli dwójka ludzi naprawdę się kocha to wiek nie ma znaczenia.
Sam obraz, 6+/10 wyjątkowo lubię go oglądać, dlatego swoje miejsce w ulubionych znalazł.