Muszę powiedzieć, że lubię filmy w takich klimatach (post-apo). Rzadko się zdarza, żeby w filmie
głównym miejscem akcji była ziemia pokryta lodem... No dobra, "Pojutrze" i "Snowpiercer: Arka
Przyszłości" to jedyne dwa filmy, które mi świtają. Oba zobrazowały koniec świata w sposób
zlodowacenia ziemi. "Kolonia" również.

Mówiąc, że ten film nie ma klimatu... Klimat jest. I to nawet fajny, podobały mi się miasta całe w
śniegu, te kolonie, nawet te wszystkie siedziby pod ziemią miały swój urok.

Co do efektów specjalnych... Co prawda, teren jest komputerowy, wybuchy i most. No i te
budynki. No ale w ciekawostkach napisane jest, że film kręcono w Laponii, Toronto i North Bay,
więc nie wszędzie (chyba) było komputerowo. Bądźmy rozsądni, kto normalny jeździłby do trzech
różnych miejsc tylko po to, żeby nagrać sceny wśród zielonego tła? No właśnie.

Fabuła nie jest specjalnie rozbudowana. Ale nie była nudna. Byłem ciekaw, co się stanie, gdy
dotrą do kolonii wołającej o pomoc. Przed obejrzeniem filmu nie czytałem żadnych komentarzy
(jak to w zwyczaju robię) więc nie dane mi było się nic dowiedzieć wcześniej. Pomysł z
kanibalami był dobry, świetnie zostali przedstawieni. Najlepszy był ich przywódca.

Krwawy film... Oj krwawy. Ale pokazane zostało, co się dzieje z ludźmi, gdy tracą nad sobą
kontrolę (mówię oczywiście o kanibalach). Chociaż na końcu główny bohater, rozcinając głowę
przywódcy kanibali na pół, wydaje się też trochę tracić panowanie... No ale kto nie zrobiłby tego
komuś, kto zabił mnóstwo ludzi...

Ogólnie oceniłem na 8. Nie jest to wybitne arcydzieło. Najbardziej rażące było to, dlaczego, do
cholery jasnej, po całej nocy padania śniegu, ślady nie zniknęły? Jeśli miałbym bronić tego
filmu... Może kanibale wyszli z kolonii i zobaczyli ślady, szli za nimi długo, a potem zauważyli
helikopter i szli do niego, nie kierując się już śladami... Potem, jakim sposobem kanibale
przeszli przez zniszczony most? No cóż, widać na zdjęciach, że dalej jest skuta lodem rzeka,
przez którą można przejść.

To tyle. Nie jestem gimbusem i wyraziłem swoje zdanie poprzez podanie argumentów, więc
proszę, wstrzymajcie się od zbędnych komentarzy :) Pozdrawiam