No niestety - Jackson zagrał fatalnie. Atak astmy w jego wykonaniu wywołał we mnie atak śmiechu. Julianne natomiast zagrała wybornie. Co do nierealności - Katarzyna W.

tylko że Katarzyna W to inny typ kobiety... Raczej nie kochała swojego dziecka, przeszkadzalo jej, w odroznieniu od glownej bohaterki ;)

I co? Co nie znaczy, że nie zrobiła tego samego. Zrobiła dokładnie to samo! Zatem jak widać jest realny. Kochająca? Przecież w filmie jest powiedziane, że w pewnym momencie syn zaczął jej przeszkadzać, usypiała go lekarstwem. Co za miłość.

to co, że zrobiła dokladnie to samo.. ale dziecko kochala, widac było u niej ta milosc i to jak bardzo przezywa to wszystko. Katarzyna W. za to płakała i "kochała" tylko przed kamerami. Po za tym w filmie mamy samotna kobiete, ktora chciala zaznac troche milosci i szczescia i sama mowila, ze to juz osttani raz i chciala to zakonczyc. Tez dla dziecka. Wiec nie pisz, że go nie kochała. Sa rozne odcienie milosci i kazdy postrzega ją inaczej. ;) Ja kończe już tą jałową dyskusje ;) Pozdrawiam ;)

Szukam filmuJakiś biały chłopak zostaje porwany (lub ucieka z domu) przez czarnoskórego handlarza prochów
On i kilku chłopaków muszą dla niego pracowac
Pamiętam jak pewnego razu matka rozpoznaje go na ulicy
Jak wychodzą z stacji metra na widok gliniarza bandzior kładzie jemu i jakiemuś czarnoskóremi chłopakowi ręce na karku
Potem matka białego chłopaka podbiega do tego czarnego gliarza i zdaje mu relacje
Czarny gliniarz rusza w pościg za handlarzem który potem zoste zastrzelony.
Czarny chłopaczek przegląda kontakty swojego bossa i pyta się tego białego:Będziesz dalej rozprowadzał prochy bo ja tak znam już jego kontakty.

Dla mnie podobnie ;-)