Strasznie się zawiodłem. Oczekiwałem po obsadzie czegoś lepszego. Mógł być dużo lepszy film ale
autorzy mieli chyba na celu film umoralniający, że złe postępowanie nie popłaca i nigdy się nie
udaje tralalala. Role Evansa i Basinger - porażka i do tego strasznie denerwujące. Macy jako Max
Payne śmieszny, daje 4 tylko i wyłącznie za Stathama, myślę, że wyciągnął z tej roli co tylko możliwe.
Film nudny, denerwujący i do bólu przewidywalny.
Właśnie chciałem podobnie "pojechać" po tym filmie. Akcja strasznie naiwna i chyba nawet członkowie gimbazy powinni się zorientować z jakim to "dziełem" mają do czynienia. "Gra" aktorska i dialogi to straszna porażka, zgodzę się natomiast co do Stathama że wypadł nieźle ale z drugiej strony to za bardzo nie musiał się starać gdyż zagrał swoją można by napisać - standardową rolę. 4/10