Fajny film, choć przyznam, że scen z morderczymi komarami było jakby za mało i nie były one aż tak bardzo krwawe. ;) Wiele scen w filmie to jakieś pogadanki pomiędzy aktorami o problemach i losach bohaterów - jakieś wątki o sprzedaży ziemi aby wszyscy wynieśli się z tego miasta? Nuda! Do tego sceny ze strzelaninami (były OK, ale przecież to film o komarach śmierci, a nie kolejny film sensacyjny!!!).
Było kilku aktorów znanych z innych filmów. Szczególnie Charles Napier, który zagrał tu jakiegoś szeryfa i bad guy'a (jak zawsze) ale i tak źle skończył. A także Eloy Casados - znany chociażby z kilku odcinków "Strażnika Teksasu".
Ogólnie film dobrze się oglądało, choć było kilka dłużyzn i spowolnień akcji. Gdyby jeszcze komary były bardziej krwawe to oceniłbym film wysoko. Choć komary zabijały tu tylko kompletnych nieudaczników, a ci co sobie radzili - dali radę uciec. Szkoda, że nie powstały sequele - bo motyw z komarami gigantami jest genialny.
Oceniam na 6/10.