PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624525}

Koneser

La migliore offerta
7,9 151 676
ocen
7,9 10 1 151676
6,7 25
ocen krytyków
Koneser
powrót do forum filmu Koneser

1. Claire
Robert był tym chłopakiem z dzieciństwa o którym mówiła. Dlatego też mimo że widać było, iż
starego polubiła oraz wiodłaby przy nim dostatnie życie, wykiwała go, gdyż prawdziwie silne
uczucie żywiła do złotej rączki ( tytułowa 'the best offer').

2. Kto intrygosprawcami?
Moim zdaniem tylko Robert, Claire i Billy.

Sarah (czekoladka na motorze) była jedną z wielu kobiet które uległy urokowi Roberta. Nie
poznała pewnie wielu jego znajomych dlatego przyszła do Virgila zaniepokojona że mógłby ją
chłopak zdradzać na podstawie jego częstych opowiadań o Claire. Koneser mysli że chodzi o
jego obiekt zainteresowania, gdzie Robert pewnie miał na mysli te prawidziwą od której
wynajmuje chawirę. Virgil strzela focha, Robert robi pewnie kłótnię czarnulce albo zmuszony jest
ja wtajemniczyć i potem ona już cichnie.

Dozorca dostawał tylko hajs za przekazywanie dziadkowi informacji i części robota.

Autentyczna Claire nie dostrzegła niczego podejrzanego, bo to naturalne że filmowcy
przygotowują plan przywożąc różne rzeczy i je wywożąc. Jak Virgil po zniknęciu Claire pyta w
lokalu czy ktoś jej nie widział to się nie odzywa, tylko info udziela jakiś młodzian, bo nie była
otwarta osobą. Jak ostatecznie odsłania juz po kradzieży przed Rushem fakty, to dlatego że
została do tego jakby przymuszona / "wywołana do tablicy" przez barmana.

3. Czy częścią planu było jego pobicie?

Wydaje mnie się, ze nie. Widać było że Clair dostrzega sytuację dopiero po telefonie starego i
zanim wybiegła z domu to zastanawiala sie co konkretnie zrobić. Zanim intryga zostala
ujawniona wygladało to na to że się przełamała w swojej fobii, zaś z perspektywy zakończenia
bardziej wskazuje to na obawę przed zdemaskowaniem. Robert w końcu tez odradzal
Oldmanowi "ukazanie jej swiatu".
Poza tym gdyby za bardzo go pobili i nie przeżył, to by nic nie ugrali.

4. Zakończenie
odpowiada na postawione w trakcie filmu pytanie czy wybrałby, gdyby musiał, kobietę czy obrazy.
Ostania genialna scena dobitnie pokazuje, że cały czas wierzy w prawdziwośc słów Claire, iż co
by się nie stało, to będzie go kochać. Siedzi bidulek i czeka, bo bardziej zabolało go obnażenie
mistyfikacji uczucia niż utrata kolekcji. Z tego tez samego powodu rezygnuje ze zgłoszenia
sprawy na policję. Po jakimś czasie rezygnuje i ląduje zdewastowany psychicznie w szpitalu. Fin.

Choć sam na to nie wpadłem, podoba mi się również koncepcja forumowicza 'tecki'. Cytując: "Ja
się zastanawiałem czy on będąc w tym ośrodku, nie wyobraża sobie, że podróżuje do Pragi,
odszukuje tą kawiarnię i czeka na swoją ukochaną"

Myślicie inaczej?

ocenił(a) film na 9
cypeq

Cześć. Zgadzam si\e co do pkt.1 i w sumie do pkt.2. Ale mi się wydaje, że pobicie było zaplanowane. Miało symbolizować całkowitą odmianę Claire, która niby tak kochała, że wyszła z domu i pojechała za nim do szpitala. Po tej akcji przecież Oldman od razu zaprosił ją do swojego mieszkania i pokazał kolekcję wierząc, że jest mu bezgranicznie oddana.
Dozorca też był częścią ich szajki ale zaczynał mieć wyrzuty sumienia i szkoda mu było starego.

Zastanawia mnie powiązanie robota dla karła i prawdziwej Claire z baru - bardzo intrygujące...

ocenił(a) film na 10
ryszardcebula

A propos robota i karła. Nigdzie tu nie widziałem żeby ktoś poruszył tą kwestię, a sam nie wiem czy dobrze rozumuje. Wydaje się jednak że to oczywiste że robot znający odpowiedź na każde pytanie w tamtych czasach to jakieś oszustwo. Robert stwierdził że właśnie siedział w nim karzeł. A popisy prawdziwej właścicielki willi w barze (niesamowite zdolności matematyczne) sugerują że to ona była 'głosem' maszyny.

ocenił(a) film na 6
KubaOneSeven

Karzeł nie siedział w robocie, tylko w pudle na którym siedział robot a głos był przesyłany z pudła, wystarczy wężyk i tuba. Nie sądzę także by Clair ze sklepu była głosem robota, to raczej takie puszczenie oczka przez twórców do widza jakie było rozwiązanie zagadki sprzed wieków.

ocenił(a) film na 10
ryszardcebula

Dozorca przecież kłamał, więc musiał być w to zamieszany. "Nie widziałem jej nigdy" - a prawdziwa Claire mówiła, że ta wychodziła z domu dwieście-ileś razy. Do tego mówił, że pracuje dla niej (jej rodziców) 11 lat i w ogóle.

ocenił(a) film na 8
ryszardcebula

Zgadzam się, że pobicie musiało być zaplanowane, by zmiękczyć jeszcze bardziej Virgila - ten jego uśmiech w szpitalu, gdy widzi, że dla niego Claire wyszła z willi. Dozorca też musiał być podstawiony, bo tak naprawdę pewnie willa nie miała dozorcy, dom stał pusty i niszczał. Robert wynajmował go od dwóch lat jak wspomniała prawdziwa Claire. Dozorca miał za zadanie naprowadzić Vergila w różne miejsca (piwnica i części robota) oraz strych (nieznany pokój, w który odnalazł Claire).

ocenił(a) film na 9
cypeq

Oldman nie zgłosił kradzieży na Policję , gdyż tak naprawdę właścicielem wszystkich dzieł był formalnie Billy ,w związku z czym nie bardzo miał co zrobić poza "sfiksowaniem".
Odebranie Oldmanowi dwóch najważniejszy rzeczy w życiu, Claire i kolekcji portretów to bardzo dotkliwy odwet za brak szacunku do Billy'ego i jego sztuki. To w jaki sposób Oldman postrzega Billego przedstawia cytat: "Żeby być artystą,nie wystarczy kochać sztukę. Trzeba kryć w sobie tajemnicę,której ty nie masz Billy"

ocenił(a) film na 8
ptomula

Billy je wygrywał na aukcjach, ale za kasę Virgila. I Virgil był ich właścicielem. To legalne mieć swojego przedstawiciela. Nie raz licytuje się anonimowo. Nie wiem czy aukcjoner może mieć swojego przedstawiciela na sali. Może to już było niezbyt legalne ;p
Nie zgłosił kradzieży, bo wierzył w prawdziwość uczuć Claire. Retrospekcja.

Vanillia

Niezbyt legalne to naprawdę niezły eufemizm na taki kryminał :D

ocenił(a) film na 8
Vanillia

Myślę, że to jednak nie było legalne żeby prowadzący aukcję kupował wszystkie pasujące mu do kolekcji obrazy. Był takim małym oszustem aż trafiła kosa na kamień i został sam oszukany. Do tego właśnie przez tego przyjaciela, który kupował dla niego te obrazy. Ciekawa fabuła, chociaż niestety przewidywalna.

ocenił(a) film na 8
Vanillia

Absurdem jest stawianie tezy, że prowadzący aukcję może zakupić przedmioty na niej wystawiane, nawet przez przedstawiciela... Podważyłby tym samym całkowicie swoją neutralność, a taka osoba MUSI być bezwzględnie neutralna. Dla aukcjonera przewidziany jest wymóg nienagannej opinii – aukcjoner więc powinien być osobą o silnym kręgosłupie moralnym. Dlatego kupowanie dzieł sztuki na aukcjach, które samemu się prowadzi całkowicie eliminowałoby taka osobę z zawodu.

Domy aukcyjne mają bardzo surowe regulaminy w tej kwestii. Jest to również regulowane szczegółowymi przepisami w każdym kraju.

Pomijam fakt, że z filmu wynika, iż sprzedawane były oryginały udające falsyfikaty. To już grube oszustwo.

ocenił(a) film na 8
Vanillia

Kupowanie obrazów przez prowadzącego aukcję za pomocą podstawionego słupa jest nieetyczne i w wielu krajach nielegalne. Tutaj dochodziło oszukiwanie właścicieli i kupujących przez wmawianie im, że dzieło jest niewiele wartą podróbką, a na to już są paragrafy.

ocenił(a) film na 6
ptomula

Oldman wiedział, że licytuje oryginały, ale oszukiwał, że to falsyfikaty, dzięki czemu miał je za bezcen.

ocenił(a) film na 9
marlett_1

Dokładnie, ten obraz, który jednocześnie licytowali Billy i starsza pani poszedł za 90 tys. Oldman później powiedział Billy'emu że wart był 14.5 mln. Billy odkupił go od pani za 250 tys.

Jakby nie patrzeć, to nie tylko oszustwo, które skończyłoby karierę Oldmana.
Prawdopodobnie również więzienie dla tego pana.

cypeq

1. co ma wspólnego to, kto był chłopakiem z dzieciństwa Claire? Ktokolwiek to by był nie ma żadnego wpływu na historię, więc nie wiem po co to poruszać, tym bardziej że wcale nie wiemy czy oni byli razem , czy może po intrydze nigdy więcej już się nie spotkali (3 młodych intrygantów).
4. Na policję nie idzie bo miał te obrazy nielegalnie i sam by poszedł za to siedzieć.

ocenił(a) film na 9
Mothyff

Oczywiście, że miał je legalnie. Przecież zostały kupione przez jego wspólnika. Inna sprawa to "falsyfikowanie" oryginałów przez Virgila.
Film świetny

Paszko_Rymbaba

nie sądzę że miał je legalnie, po co je w takim razie ukrywał?
a jak mówisz miał je legalnie, a sprzedawał ich kopie jako oryginały, wtedy miałby je też nielegalnie bo przy sprzedaży powinien oddać oryginał a nie kopię, i w razie wpadki policja zapewne oddała by kupującemu co kupił - czyli jego oryginał a on sam zostałby z niczym czyli wszystkie te fakty mówią że nie do końca miał je legalnie. tak film super.

ocenił(a) film na 10
Mothyff

Myślę, że w tym przypadku "ukrywał" to złe słowo. Wg mnie trzymanie ich zebranych pod kluczem w jednym pomieszczeniu miało dwa powody:
1. Pokój pełnił rolę sejfu;
2. Fakt, że były to jedynie portrety kobiet - miało osobiste, poniekąd "symboliczne" znaczenie.

ocenił(a) film na 8
Paszko_Rymbaba

Nie miał ich legalnie. Zastanów się nad tym chwilę...
Dla aukcjonera przewidziany jest wymóg nienagannej opinii – aukcjoner powinien być osobą o silnym kręgosłupie moralnym.
Dlatego kupowanie dzieł sztuki na aukcjach, które samemu się prowadzi całkowicie eliminowałoby taka osobę z zawodu.
Wymagana jest w tym zawodzie 100% neutralność, czyli w jakikolwiek możliwy sposób aukcjoner nie może być łączony ze sprzedawanym eksponatem!
To zawód o wysokim społecznym zaufaniu, jak sędzia, notariusz, mediator, etc.
Zresztą, bodajże we Francji aukcjonerami bywają notariusze.

Oczywiście prawo prawem, a jak widać życie życiem...

ocenił(a) film na 9
miki4you

Dużo wiesz o aukcjach, miki. Czy orientujesz się może, czy gdzieś w Polsce mogłabym uczestniczyć w aukcji jako obserwator? Chciałabym przeżyć takie doświadczenie :)

ocenił(a) film na 8
Wolfhearted

W domach aukcyjnych oczywiście ;)

ocenił(a) film na 9
madamegrunge

Och, a to ci dowciapna riposta.

Wolfhearted

Wpisz w google. Wejdź na stronę dane domu aukcyjnego. Zobacz warunki uczestnictwa w aukcji. Zgłoś się. Licytuj lub nie. Czy to takie skomplikowane?

ocenił(a) film na 9
perun_6

Order przekąsu dla Pana!

ocenił(a) film na 8
Mothyff

Poza tym na policję nie idzie też i dlatego, że musiałby przyznać, że jest pajacem, który uwierzył, że młoda ładna dziewczyna pokochała starego pryka. No nie czarujmy się.

majkalipcowa

a co policję obchodzi kto go kocha czy nie kocha? policję interesuje czy byłą kradzież czy nie, oni chyba nie prowadzą kronik towarzyskich :)

ocenił(a) film na 8
Mothyff

Oczywiście, ale facet wiedział, że będzie musiał opowiedzieć tę całą historię, a dalej kochał tą dziewczynę i musiałby w jakiś sposób jednak ją obciążyć. Nie chciał tego. Samo przeprowadzenie się na końcu do Pragi świadczy o tym, że jednak wybrał tę kompletnie pozbawioną sensu miłośc.

ocenił(a) film na 9
majkalipcowa

Na policje nie poszedl z dwoch powodow: byl zbyt zamkniety, a drugi, wazniejszy, stracilby jedyne, co mu zostalo - dobre imie.

On nic nie wybral. Kariere zakonczyl, kolekcji nie mogl odbudowac, wiec zyl w przekonaniu, ze co sie nie wydarzy, ona zawsze bedzie go kochac i tyle. Jego zycie, zbudowane na klamstwie, w wyniku klamstw stracilo sens, wiec w klamstwie pozostal.

majkalipcowa

Na końcu wylądował w psychiatryku a nie w Pradze.

ocenił(a) film na 8
majkalipcowa

Czy na pewno pozbawioną sensu? Facet, już ostro posunięty w latach, nagromadził bogactw ponad miarę, a wszystko to, w ramach kompensacji tego, czego najbardziej pragnął, czyli miłości i bliskości z kobietą (pokój pełen portretów kobiet, lęk przed nimi i wyznanie samego bohatera). Stracił część tego bogactwa ale zyskał doświadczenie rzeczonej miłości i bliskości. Tego mu już nikt nie zabierze, nawet, jeśli to się już skończyło. Coś za coś, choć wielu powie, że dostał więcej niż mu zabrano.

ocenił(a) film na 8
Mahosia

Ja powiem, że zdecydowanie przepłacił za to, co dostał. Te zgromadzone przez niego obrazy musiały być warte ze 100 mln albo więcej. 100 baniek za seks i trochę czułości od młodej kobiety to zdecydowanie za dużo. Żadne doświadczenie nie jest tyle warte. Poza tym takie doświadczenie można zdobyć o wiele taniej.

ocenił(a) film na 8
dingo21_filmaniak

Widzisz, to był właśnie koneser, więc pewnie dostał dużo więcej niż tylko "seks za 100 baniek i trochę czułości od młodej kobiety". Wg  mnie zapłacił za to, jak sprawiła, że się poczuł. Facet już u zmierzchu życia, każdego dnia myśli o zbliżającej się śmierci i o tym, że już nic dobrego go nie spotka. A tu poryw uczuć jakby znów miał tych 20 lat i całe życie przed sobą. Nic materialnego nie jest w stanie dorównać takiemu przeżyciu. I o tym wie każdy koneser.

użytkownik usunięty
Mothyff

Chcę się wypowiedzieć do odpowiedzi @Mothyff, co do tego co to za znaczenie, kto był chłopcem z młodości Claire. Odpowiedź mamy ukazaną na samym końcu. Z czego składa się wystrój restauracji "Night and day"? Z mechanizmów, drodzy Państwo. A czym zajmował się Robert? Pytanie retoryczne. Oczywiście teraz czysto hipotetycznie stwierdzę, iż właśnie z lat młodzieńczych, Robert wyniósł miłość do swojej ówczesnej pracy.

Nie wiem czy ktokolwiek jest jej facetem, skoro agorafobia była udawana to czy ta historyjka o Pradze też nie była zmyślona? Jeśli miałaby faceta, to czy ten pozwoliłby jej przespać się z innym za dzieła sztuki? To w końcu jakaś forma prostytucji. O moralności złodzieja też można wiele pisać. Mnie zastanawia natomiast, czy cała ta historia to sposób na kradzież stulecia, czy raczej próba zemsty za brak uznania? Billy był człowiekiem majętnym, cała grupa musiała mieć mnóstwo hajsu skoro stać ich było na "rekwizyty" czyli antyczne meble, którymi obstawili całe mieszkanie.
Najwięcej kontrowersji i sprzeczności jest chyba w androidzie. Skoro był tak cenny a Oldman oglądał te części itp. to czemu nie poznał że to falsyfikat? Potrafił rozpoznać największe fałszerstwa w historii a nie poznałby mechanizmu zrobionego przez Roberta? Android sam w sobie byłby wart fortunę, więc autentyku też by mu nie zostawili.
Czy Android był maszyną ojca Claire? Jeśli tak to Robert jest raczej jej bratem, który odziedziczył pasję po ojcu. Ale skoro Robert potrafił go złożyć, po co cała szopka z częściami itp?
Lubię otwarte zakończenia, ale scenarzyści mogli uchylić choć rąbka tajemnicy

ocenił(a) film na 6
KonradT27

Ten komentarz ma więcej sensu niż wszystkie powyżej. A jeśli chodzi o pobicie, to była udana próba wyciągnięcia Claire z domu.

ocenił(a) film na 8
KonradT27

Wg mnie robot służył jeszcze większemu omotaniu Oldmana. Sam mówił, że pisał pracę o konstruktorze robota, więc chyba się nim trochę fascynował. A tu dostawał puzzle kawałek po kawałku, a że był kolekcjonerem antyków, rzadkich, to i to przykuło jego uwagę. Robot i Claire i gościu już całkiem oślepł i ogłuchł :)

ocenił(a) film na 8
Mothyff

Dokładnie. Historia z chłopakiem mogła być całkowicie zmyślona, jako że służyła do uzasadnienia wymyślonej fobii.

ocenił(a) film na 9
cypeq

Co do 1 wydaje mi sie ze to BIlly bo mowila ze byl starszy lub duzo starszy.
Pobicie mysle podobnie jak "ryszardcebula" :)

Hadeas

to mógł być Billy, biorąc pod uwagę rozmowę Claire przez telefon, gdy Virgil podglądał ją po raz drugi.

ocenił(a) film na 6
cypeq

ale skąd znała kod do sejfu?

elo112

podglądała!

elo112

Dla chłopaka złotej rączki to nie problem

ocenił(a) film na 4
cypeq

Te wszystkie kwestie nie maja znaczenia.... Przez pierwsza czesc filmu mamy ciekawie budowana stosowna atmosferę tajemniczości, niestety tylko po to, żeby w drugiej ja rozwiac zamieniając "thriller" ze sztuka w tle w jakies nędzne romansidło. Miał być kryminal, ale nie wyszlo... Byłem zażenowany kazda kolejna scena, a koncówka to jakas totalna klapa - okantowany cwaniak, cale zycie zawodowe poswiecajacy na szulerkę sztuka (chyba tak można powiedzieć o Virgilu) wspomina sobie lozkowe igraszki z panna Claire, majac za nic swój smutny koniec. Naprawde ??? Może milosc jest slepa, ale czy az tak glupia ?

PS. Wybaczcie brak niektórych polskich liter, mam dziwny kłopot z przegladarka uniemozliwiajacy ich uzycie.

ocenił(a) film na 8
pi_kawka

Trochę to dziwne, ale mam wrażenie, że nie rozumiesz ludzkich uczuć. Zwróć uwagę, że Virgil w wieku ok. 60-70 lat po raz pierwszy był z kobietą. Rozkochanie go w Claire było najpewniej częścią intrygi, prowadzony był przez jadowite rady Roberta, tworzona była sztuczna chemia (ciągle zresztą w rozmowach pojawiał się motyw sztucznej miłości). Oszuści doskonale wiedzieli, że jeśli to się uda, Virgil będzie najprawdopodobniej zdolny do przeorganizowania całego swojego idealnie ułożonego życia, że nie będzie to jakaś tam przelotna przygoda. Nietrudno się domyślić, że taka osoba, jeśli już miałaby się zakochać, to całym sobą. Nie dziwię zatem, że gdy w jednym momencie zdał sobie sprawę z tego, że wszystko było oszustwem, zaczął wspominać prawdopodobnie najbardziej intymną chwilę w swoim życiu. I jak napisał autor tego posta, poznaliśmy odpowiedź na pytanie, co by wybrał - obrazy czy kobietę. Gdy w jednym momencie stracił obie te rzeczy, bardziej zależało mu na kobiecie. Co w tym nędznego?

Może jeśli nie potrafisz dostrzec zasadności wątku miłosnego i wspomnień głównej postaci już po całej akcji, to powinieneś przerzucić się na mniej ambitne kino. Może jakieś wszawe blockbustery Michaela Baya albo Rolanda Emmericha. Zakładasz różowe okulary, bierzesz michę popcornu i nie musisz się niczego domyślać :)

ocenił(a) film na 8
pi_kawka

Jak historia pokazuje, ludzie dla miłości zabijali siebie i innych, a ty nie możesz uwierzyć, że facet dał się omotać?

ocenił(a) film na 7
pi_kawka

To bardzo dziwne, bo dla mnie właśnie ten wątek kryminalny częściowo zepsuł całe wrażenie z filmu. Zwłaszcza, że bardzo wcześnie się domyśliłem, co jest grane. Zdecydowanie wolałbym, żeby tej części kryminalnej nie było.

ocenił(a) film na 8
cypeq

myślę, że pobicie Oldmana było częścią planu i służyło za moment przełomowy w "chorobie" Claire. nie mogła przecież tak z dnia na dzień zgodzić się u niego zamieszkać - coś ważnego musiało się wydarzyć, żeby odważyła się wyjść z domu. z kolei jej przerażenie wynikało z obawy, że Oldman może nie przeżyć, a wtedy nici z obrazów. na pewno żadna scena nie znalazła się w filmie bez powodu, a innego powodu niż ten nie jestem w stanie wymyślić.

ja nie mogłam zrozumieć, dlaczego wnętrze praskiej kawiarni nawiązuje do kół zębatych, które Oldman podkradał z domu Claire. jeśli przyjąć, że wycieczka do Czech odbywała się tylko w wyobraźni Oldmana, to ten wystrój nabiera sensu (Oldman skojarzył "fascynujące miejsce" z czymś, co jego osobiście fascynowało).

ocenił(a) film na 9
efka93

ta restauracja naprawde istnieje ?

Lunasol

Niestety nie.

ocenił(a) film na 7
perun_6

To mamy pomysł na biznes!

ocenił(a) film na 9
efka93

c hetnie bym sie wybrala

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones