Film zdecydowanie powyżej moich oczekiwań, obawiałam się, że będzie nudny, a okazał się naprawdę wciągający, ciekawy. Super.
Taka swoista angielska, dosyć zamożna, wersja polskiej historii o emerytach :(
Ta sama naiwność i ufność, no i ten sam smutny koniec . . .
No szkoda mi było głównego bohatera, ale co taki starszy pan myślał, że ta laska się w nim naprawdę zakochała.
Nooo, gamoń.
Był kiedyś taki film ( więcej grzechów nie pamiętam ;), że jakiś bogaty biznesmen vel playboy spotkał gdzieś taką zwyczajną dziewczynę, ale ładną, że mu się cały świat zawirował, ale . . . no właśnie.
Nie rzucił się z bentlejami i śniadaniami u tifaniego na nią, tylko majątek gdzieś ulokował i stał się znowu zwyczajny bez tzn. grosz przy dupie.
Koniec końców miłość zdobył, ale potem miał problemy dwa: kłopot z odzyskaniem fortuny (wspólnik chyba nie chciał oddać :D) i kobieta się obraziła za ten fortel.
I o tym był właśnie ten film.
A ten stary, to straszny naiwniak.