Zawsze mam wrażenie, jestem wręcz pewien, że Christina Ricci powinna grać rolę młodej Samathy! A właściwie inaczej, że ona z wyglądu pasuje idealnie do do tej roli, której starsze wcielenie gra Demi Moore...
Gdy oglądałem ten film po raz pierwszy(a nawet drugi i trzeci czy któryś tam) to zawsze odgadując "która jest która" byłem przekonany, że młoda Demi Moore to jest Christina Ricci...I cały czas uważam za ogromny błąd, że Ricci gra jednak młodą Samanthę....
też tak uważam :) Ricci ma taki sam pazur jak ma Moore, ale niestety :) Mysle ze twórcy to zrobili specjalnie :)
Też uważam że nie dopasowali Ricci dobrze, stworzyła cudowną postać, a jej dorosły odpowiednik zepsuł mi jakoś te wrażenie ;c
Przyłączam się po kilku latach ;) Dla mnie prawie wszystkie dorosłe odpowiedniki bohaterek to jakaś pomyłka. Może z wyjątkiem Teeny.
Ja przez cały film myślałam, że Demi Moore to Roberta. Aż specjalnie wróciłam do początku filmu, żeby zobaczyć to przedstawianie, kto jest kim.
Jak mogli spartolić kontynuację postaci Roberty tak kompletnie niepasującą osobą...