PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10028803}

Konsekracja

Consecration
4,4 1 764
oceny
4,4 10 1 1764
3,3 3
oceny krytyków
Konsekracja
powrót do forum filmu Konsekracja

Horror to gatunek, któremu z definicji nie po drodze z rzeczywistością. Niestety twórcy lubią przesuwać granice niedorzeczności poza horyzont absurdu, co prawdopodobnie wynika częściowo ze stanu nieprzytomnego gatunkowego zakochania, skutkującego nieodpartym pragnieniem niczym nieskrępowanej wolności artystycznej. Pierwszą ofiarą tak pojmowanej sztuki totalnej pada zazwyczaj logika, a zaraz po niej widzowie bombardowani odrealnionymi obrazami fabularnego świata bez właściwości.

Zatem był sobie katolicki klasztor żeński na szkockiej wyspie. Już na wczesnym etapie projekcji pada fantastyczne w swych implikacjach stwierdzenie, iż teren klasztoru należy do Watykanu. Stolica Apostolska często jawi się twórcom jako wariant krainy nigdy-nigdy. Rządzą nią wszechpotężni kardynałowie, rozporządzający cudownymi mocami, więc np. ogłaszający publiczności wolę Boga poprzez puszczanie kolorowych dymków przez komin, ale też władni wykrawać z obszarów formalnie podległych władzom świeckim eksterytorialne enklawy według własnego widzimisię.

Po cóż Watykanowi odizolowany klasztor w Szkocji? To oczywiście jedna z tysięcznych wielkich tajemnic wiary, nad którymi wzniesiono pozłacany cyrkowy namiot katolicyzmu. Christopher Smith wraz z koleżanką pragną uchylić przed widzami drzwi do transcendencji. Zgodnie z ich wizją, watykańscy biurokraci tropią upadłe anioły, a gdy już wpadną na ich ślad, robią wszystko, by zagnać toto do klasztornej krypty zdobionej magicznymi formułami.

Sprytny koncept był taki, że okulistka Grace przyjeżdża do klasztoru, żeby sobie zrobić przerwę od zaglądania pacjentom w oczy i zamiast tego spojrzeć w oczy prawdzie. Prawda jest taka, że jej brat-ksiądz, był rezydentem w owym klasztorze. Należy domniemywać, iż Michael nie miał swobody wyboru miejsca pobytu, jako że Kościół katolicki od zawsze był instytucją hierarchiczną i autorytarną, dążącą do pełnego podporządkowania zwierzchnikom niższego rangą personelu. Decyzja o zezwoleniu na pobyt mężczyzny, choćby i księdza, w żeńskim zakonie musiała przejść przez biurko przynajmniej lokalnego biskupa. Jest to o tyle istotne, że Grace jako osoba świecka, tym bardziej nie mogłaby traktować eksterytorialnego klasztoru jako urokliwego przystanku na szlaku prywatnego „śledztwa”.

Na miejscu okazuje się, że ów klasztor gości także o. Romero, który swobodnie dyryguje poczynaniami mniszek, te z kolei unikają pracy i kontemplacji, bowiem bardziej pociąga je uganianie za Grace z kuchennymi nożami.

Aby zbytnio nie upraszczać, scenarzyści urozmaicają „śledztwo” retrospekcjami bohaterki, która wraz z bratem bardzo dosłownie spędzała dzieciństwo w klatce, terroryzowana przez szalonego ojca.

Głębia fabularna sięga kolejnego dna, kiedy na jaw wychodzi, że to Grace jest obiektem własnego śledztwa, a jej sprawa właściwie ciągnie się od momentu boskiego aktu kreacji, zatem siłą rzeczy na pewnym etapie musiała zahaczyć również o kolorowe średniowiecze.
Jak to w horrorach, trup pada gęsto, choć owe zgony mają wyjątkowo słabe umocowanie fabularne, bowiem kierowany decyzjami Watykanu szkocki kler, podejmuje szereg działań z góry skazanych na niepowodzenie, a to z uwagi na naturalnie nadprzyrodzone właściwości aniołów/demonów, np. niepodlegających mierzonemu ludzką miarą upływowi czasu, śmiertelnym upadkom do morza, więc i pchnięciom ostrymi przedmiotami oraz postrzałom.

Trudno orzec, jaki sens dla bohaterów miałoby na przemian „zamykanie” i „wypuszczanie” upadłego anioła/demona, skoro potrafi on manifestować swą obecność zarówno na poziomie materialnym, jak i niematerialnym, a także wpływać z każdego z nich na świat ludzi w pełni podległych ograniczeniom tego pierwszego? Po co anioł/demon miałby się kamuflować jako okulista, mogąc kontrolować np. głowy państw, choćby operetkowego Watykanu? Czy można być świętszym od świętego i czy taki stan mógłby stanowić punkt odniesienia dla prób definiowania podległego grzechowi człowieczeństwa?

Te i podobne pytania oczywiście nie wchodzą w zakres zainteresowań Christophera Smitha, ponieważ artysta chciałby grać na emocjach widzów według własnych zasad, pozbawionych logicznego spoiwa nawet w ramach świata przedstawionego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones