W krótkim czasie na ekranie pojawił się i Paździoch, i Paździochowa, a chwilę później nawet i Borysek! Oczywiście to tak pół żartem pół serio, ale może faktycznie był to jakiś tam zalążek "Świata według Kiepskich"?:P
Co do filmu - przede wszystkim świetna rola Fronczewskiego, dobrze widzieć go w czymś poważnym, bo po "Rodzinie zastępczej" trochę przylgnęła do niego łatka pana Jacka. Przyjemne, zabawne sceny, myślę, że całkiem realnie oddana sytuacja panująca w tamtych czasach. Jak najbardziej polecam, dobre kino:)