To dałbym może nawet "8".
Ale, niestety, to film na poważnie... A jak na poważny film, to ilość absurdów jest w nim porażająca. I wcale nie noszenie ze sobą odkurzacza mam na myśli.
Więc na uwagę zasługuje tu tylko jak zwykle przepiękna i zmysłowa Kate Beckinsale, no i (w dużo mniejszym stopniu) gra Marka i Bena Fostera.
Najwyżej "5", z tego aż 50% za urodę Kate.