Minusy:
1. LeBron to nie jest Jordan - tamten był ikoną, budził ogólną sympatię i kipiała od niego charyzma - LeBron nie budzi sympatii, a wręcz niechęć(w tym filmie). Do tego cały film jest super sztuczny i drewniany
2. Fabuła przypominająca sklejkę krótkich śmiesznych scenek bez ładu i składu, tak jakby twórcy pomyśleli "Wrzućmy Harrego Pottera, DC, Animki, Matrixa i wiele innych lubianych hitów i głupim ludziom wystarczy" - splunięcie w twarz widza, ktoś chciał upchać tu za dużo i wyszło miernie.
3. Animki w "odświeżonej" wersji prędzej straszą i wywołują bardziej niepokój niż sympatię i humor (w jednej scenie Lola wyglądała jakby ją tworzył jakiś amator a nie profesjonalny animator - zupełnie wykrzywiona i karykaturalna twarz)
4. Brak kosza - wszystko to gra komputerowa w jakimś dziwnym wydaniu do tego w skali światowej co jest kompletnie absurdalne i nielogiczne - wiem, pierwsza część też nie była jakaś logiczna ale podziemny świat Animków jest bardziej aktceptowalny niż jakieś wciąganie przez telefony i serwery do internetu - do tego wszyscy porwani ludzie nie zadają pytań tylko po kilku sekundach akceptują to że są w jakiejś sieci xD
5. Wiele żartów powtórzonych z pierwszej części, te nowe wywołują ciarki z niezręczności(Babcia w Matrixie czy tańcząca na trójnogu - chciałbym to wymazać z pamięci) a większość jest jakby wymuszona, a nie naturalna, do tego Kaczor Duffy jako trener zamiast gracz
6. Jakieś niezrozumiałe opuszczenie świata Animków przez Animki, ale co? jak? dlaczego? W filmie nie jest to wyjaśnione, po prostu przyszedł gość i ich zgarnął obiecując im COŚ ale nie jest wiadome co im obiecał ani nic na ten temat powiedziane - taka zapchajdziura.
Plusy(naciągane):
1. "Michael Jordan" ta scena akurat wywołała u mnie uśmiech chociaż liczyłem na powrót prawdziwego Jordana
2. Kaczor Duffy i inne animki są całkiem sympatyczne