w sensie to jest niezły film (czasami się śmiałem, a czasami nawet wzruszyłem), ale sposób nagrania tego był taki niezbyt przyciągający. LeBron James czasami za słabo wchodził w swoją rolę, tak samo jak ten Dom, a żarty jakie czasami były stosowane (np: Dab, tańce z fortnite) to nie pasowały do obecnych czasów, gdzie te trendy wymarły