Decoteau jak zwykle jedzie mocno po bandzie trafiając w mój śmieciowy gust! Film ocieka serem i jeśli ktoś lubi troszkę sleeeeazyyy, to będzie zadowolony. Moja faworytka Linnea Quigley z koleżankami śmiało prezentują wdzięki starannie myjąc swe ciała w scenie łazienkowej. Do tego występ Linnei w stylu punk. Banda nerdów prześladowana przez typowych "bullies' oraz magiczna kula, która jest powodem wszystkich tych "problemów" z nimfomankami :)
7/10