ryszard I lwie serce. pierwszy przyklad z brzegu. mozna by ich mnozyc, bo nawet na terazniejszym polu bitwy zdarzaja sie takie sytuacje gdzie dowodca polowy danej jednostki (podoficerowie) uczestniczy w wykonywaniu przydzielonych zadan.

Zależy od czasów, od rejonu świata i od wodza. Nie bez przyczyny była też waga sprawy o którą toczyła się bitwy. Wracając do Twojego pytania, odpowiedź brzmi nie zawsze walczyli i co więcej nie zawsze im pozwalało na to prawo ;)

Jeśli mnie pamięć nie myli to wodzowie w armiach zachodnich często osobiście brali udział w bitwie i zdarzało się , że ginęli.
Na wschodzie raczej nie walczyli.
Przykład : a choćby rodzimy Grunwald.
Jagiełło dowodził z tyłu a Wielki Mistrz walczył.
I zginął.
Za to dowodzenie w stylu wschodnim nieprzychylni Polakom , zarzucali potem Jagielle tchórzostwo.

Jagiełło "walczył" na sposób tatarski a ponadto chodziło o dobro nowej dynastii i przyszłość koalicji polsko-litewskiej. W zastępstwie króla brał udział w bitwie jego brat cioteczny i żeby było śmiesznie to było jego jedyne warte zapamiętania zwycięstwo. Juliusz Cezar i Marek Aureliusz nie walczyli a Dariusz i Aleksander Macedoński już tak. Jak widzisz różnie to bywało w różnym czasie a Ryszard był fanem wojaczki, takim samym jak Chrobry czy Krzywousty.

Co do Jagiełły to król miał wielu politycznych przeciwników, zwłaszcza w Wielkopolsce, która na tronie wolałaby bratanka Kazimierza Wielkiego. Łatwo zgadnąć, że wygrana bitwa i niewykorzystane zwycięstwo były idealnym sposobem do politycznego ataku.

Dariusz raczej nie walczył, tylko krył się za gwardią (chyba że o innego Dariusza ci chodzi).

Chodziło mi o Dariusza III - czyli tego, który walczył bezpośrednio z Aleksanderm Macedońskim. Każdy "walczący" władca krył się za gwardią a jeśli nie była to gwardia to na 100% miał kilku przybocznych, którzy osłaniali władcę by się nie stała tragedia. To oczywista oczywistość. Ulrich von Jungingen też takich miał i Lwie Serce też.

Chodzi mi o to że Dariusz sam nie walczył, dowodził na polu walki, ale nie brał udziału w samej walce. Natomiast władcy tacy jak Aleksander, Ryszard, von Jungingen i wielu innych walczyli wręcz, byli w środku walki i choć mieli gwardzistów to sami ryzykowali życiem (i czasami to życie tracili). Dariusz natomiast kiedy Macedończycy zaczęli się przebijać do niego uciekł zostawiając swoich ludzi.

Dobrze więc Dariusz nie był takim kozakiem jak Aleksander, Ryszard czy Urlich. Jaja mieli natomiast jego ludzie, którzy go po prostu ubil w nagrodę za tą ucieczkę. Nie zmienia to specjalnie sensu mojej wypowiedzi. Pozdrawiam

Chciałem tylko sprostować, ponieważ twoją wypowiedź o walce władców zinterpretowałem dosłownie. Także pozdrawiam.