Święty Stefan, pierwszy król (koronacja w roku 1000) i patron Węgier, jest postacią kultową. Stał się bohaterem rock-opery, którą w 1983 roku wystawiono na Wzgórzu Królewskim w Budapeszcie. Było to wielkie widowisko, w którym udział wzięła czołówka węgierskich piosenkarzy rockowych, 40 znanych aktorów, 400 tancerzy i pieśniarzy ludowych. Spektakl wyreżyserował Gabor Koltay. W pierwszym roku wyświetlania "Króla..." obejrzał milion widzów, czyli co dziesiąty Węgier!. Niedawno mieliśmy przyjemność obejrzeć to widowisko, ten film dzięki uprzejmości telewizji publicznej.
Oj, przegapiłem emisję w TVP, dopiero od Ciebie dowiedziałem się, że takowa była! Zdobyłem ten film (właść. sfilmowany spektakl) w wersji oryginalnej, z której rzecz jasna nic nie rozumiem. Na szczęście jest libretto na Wikipedii. Soundtrack rewelacyjny, słucham bardzo często. Szkoda, że czasy popularności rock-oper już minęły, przydałoby się coś podobnego o którymś z polskich królów. Póki co mamy nadęte oratoria Rubika...