,,Król Rozrywki" czyli ,,The Greatest Showman" to jeden z najlepszych filmów z 2017r. Dlaczego? Ponieważ:
Po pierwsze, muzyka. Jest rewelacyjna. Jeżeli nawet ktoś nie pójdzie na to do kina, to niech na Spotify przeleci całą playlistę, aż do znudzenia. Napewno zostanie wam w głowie kilka utworów, które porwą wasze serca.
Po drugie, aktorstwo. Świetna rola Kealy Seatle, porządne role Hugh Jackmana, Michelle Williams, Zaca Efrona, Zendayi I Rebecci Ferguson. Jedno mnie tylko zdziwiło.
W ,,Loganie: Wolverine" Hugh Jackman wyglądał staro, a tutaj jest pokazany jako 30 - latek. W tamtej produkcji żegnał się ze światem, a w ,,Królu Rozrywki" wita. Aktorzy naprawdę dali radę zaśpiewać, to co utworzyli Benj Pasek I Justin Paul.
Po trzecie dość dobry scenariusz. Ale musze was ostrzec. Jeżeli ktoś z was nie lubi jak aktor bądź aktorka w połowie dialogu zaczyna śpiewać, to nie jest to film dla was.
Moim zdaniem, film jest rewelacyjny, chociaż to nie jest typowy musical. Nie zawiera w sobie klasycznych utworów , tylko współczesne kawałki. Nie którym będzie się podobać, a innym nie. Mnie się podobało.