Przy tak kasowych filmach zawsze brakuje pieniędzy na magistra, bo kolorowe pierdółki są taśmą nośną ideologicznych "przesłań"... wiesz przecież kogo? czego?

Rzeczywiście, trochę przesadzili z przedstawieniem chrześcijan w dobrym świetle

Zastanawiam się w którym miejscu przedstawiono muzułmanów jako "szlachetnych" wojowników? Ten film to raczej epitafium rycerskości i jej zasad, które upadły przy pokusie władzy i pieniędzy...

Zarówno po chrześcijańskiej, jak i po muzułmańskiej stronie przedstawiono szlachetnych rycerzy i ludzi podłych. Myślę, że oferta przysłania królowi swoich medyków złożona przez Saladyna była bardzo szlachetna. Podobnie odstąpienie od oblężenia Karaku - wbrew swoich doradców - tylko z powodu współczucia dla Baldwina.

Nie odbieram tego w taki sposób. Odstąpienie od oblężenia było podyktowane brakiem przygotowania i niekorzystnej sytuacji taktycznej - obrona warowni + nacierającą armia chrześcijan z odsieczą. W rzeczywistości podczas oblężenia Jerozolimy Saladyn nie był taki całkowicie szlachetny i jednak część rycerzy wymordował, część wziął jako niewolników, ale sporą część wypuścił.

Uwielbiam ten film za wykreowanie wiarygodnej, wciągającej wizji tamtego świata, za aktorów, którym się wierzy, za świetne kostiumy i scenografię, za doskonałe sceny walk i pokazanie wojsk, za komputerowe wizje miast i fortyfikacji i za wiele jeszcze innych rzeczy, np. przejmującą rolę Edwarda Nortona, ale trzeba nie mieć zielonego pojęcia o średniowieczu, żeby w usta jakiejkolwiek postaci tamtego czasu włożyć słowa o tym, że Jerozolima to ludzie. Przecież cała idea wypraw krzyżowych wzięła się stąd, że to właśnie tam było miejsce śmierci i grobu Chrystusa i trzeba było to właśnie miejsce uratować spod władania niewiernych. Nie, Jerozolima to nie byli ludzie, to było tamto święte dla chrześcijan miejsce. I nawet kowal, który stał się rycerzem, nie wymysliłby takiej bredni (w tamtym czasie bredni), bo też był wychowany w w tej samej religii i w kulcie Ziemi Świętej i krucjat. Nawet dzieci z biednych rodzin i z niższych warstw społecznych żyły w takiej atmosferze i stąd wzięła się idea krucjaty dziecięcej, do której dołączyło wiele dzieci biednych, wręcz nędzarzy

Jestem świeżo po książce Templariusz z Jeruzalem Pierre Barret, gdzie opisane są te wydarzenia. Film jest oparty na tych wydarzeniach, a nie jest filmem dokumentalizowanym. Większość jest domysłem scenarzysty, a nie faktem. Jeśli jest ktoś chętny zgłębić temat to polecam tą i następne tomy trylogii Turnieje Boże tego autora.
Ja osobiście uważam go za najlepszy film o wojnach krzyżowych, jaki dotychczas powstał. Film ma rewelacyjny soundtrack, który polecam.