Też mnie to zastanowiło. Skąd to pół biedy - rozwiązania dwa: z Gór, z zapasów zimowych z piwnicy - rodzi się za to pytanie jak oni go utrzymali w tak gorącym klimacie? Jak oni go przywieźli?

Czy tak ciężko poczytać o arabskich wynalazkach?? Oni potrafi tworzyć i utrzymywać lód. To nie jest bajka.

To nie jest wiedza powszechna. Dasz jakiegoś linka? Bo tworzenie lodu to byłby fenomen! To przecież w europieczy usa ile czasu były lodówki z drewna z pojemnikami na lód, który się zmieniało!

Nie szukałem na razie zbyt dokładnie, ale znalazłem coś takiego: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=255. Możliwe, że podobną technikę wykorzystywali muzułmanie w XII wieku. Po za tym, film mimo, że świetny, mógł akurat ten lód trochę "przykoloryzować", ale na pewno muzułmanie umieli lód w takich warunkach wytworzyć.

Czysta fizyka. Arabowie(i nie tylko oni) znali ten sposób na długo przed pojawianiem się Saladyna.

Jak wiadomo woda parując ochładza "materiał" z którego paruje. W naszych warunkach nie da się chyba tego zrobić tak wydajnie bo mamy większa wilgotność powietrza i niższe temperatury.

Ale na pustyni powietrze jest bardzo suche i bardzo gorące więc parowanie zachodzi dużo gwałtowniej i szybciej.

Wykorzystując ten fakt można, na przykład przy pomocy wilgotnych szmatek, ochładzać metalowe(dobre przewodnictwo) naczynie szybko uzyskując duży spadek temperatury.

Potem takie naczynie ze zmrożoną zawartością umieszcza się w innym naczyniu, dla odmiany słabo przewodzącym temperaturę, swego rodzaju termosie/przenośnej lodówce(np wielowarstwowe drewniane pudełko obszyte futrem itp.).

W ten oto sposób można nie tylko zrobić rzeczony lód ale również go przechowywać jakiś czas.

Ten lód po prostu symbolizował wyższość Saladyna nad chrześcijanami. Kiedy tamci umierali z pragnienia, ten pokazał poprzez ten lód, że u nich są nieskończone zapasy wody. Najprawdopobniej zabieg artystyczny, ale ta scena zrobiła na mnie mega wrażenie.

no to teraz pojechałeś..

balkin aleś teraz walnął...
I nie był to żaden zabieg artystyczny.

Heh, film oglądałem na zjaraniu. W podobnym stanie pisałem ten komentarz. A wiecie jakie rozkminy przychodzą człowiekowi do głowy w takim stanie ;)

Ech... człowieku, tylko się pogrążasz ;)

Jakbym czytał interpretację wiersza mojej polonistki (oczywiście z całym szacunkiem). ;)

jak to skad? Malo w tamtych rejonach gór?
Motyw tego lodu jest wzięty z pewnej legendy czy podania - o niezwyklej przyjaźni miedzy sułtanem Saladynem a Ryszardem I Lwie Serce - Królem Anglii. Stosunek ich dwóch do siebie, charakteryzuje nie tylko ich wojskowa opozycja jak rowniez wielki wzajemny szacunek. Rzekomo kiedy Ryszard zachorował podczas oblężenia Akki, Saladyn zaoferował mu usługi swojego osobistego lekarza oraz przeslal mu brzoskwinie i śnieg z góry Hermon (2814 m n.p.m góra na pograniczu dzisiejszych Syrii, Izraela i Libanu) do chłodzenia napojów. Kiedy Ryszardowi w bitwie w Jaffie zastrzelono konia, przeslal mu przez sluge dwa szlachetne konie arabskie, aby ten mógł - zgodnie ze zwyczajem - nadal walczyć - co ze względu na te niezwykle rycerskie postępowanie, wywołało na kronikarzach nie lada sensację. Podczas przerw w walkach, zawsze pielęgnowano dyplomatyczny kontakt. Posłowie tych dwóch mezy, uczestniczyli na gościnnych uroczystościach, turniejach i na polowaniach oraz obdarowywano się prezentami: według legendy np. w zamian za białego kurdyjskiego sokoła dla Ryszarda, obdarowano andaluzyjskim karym Saladyna. Przypuszczam, ze tą wlasnie przyjaźń wzięto za wzór do filmu - przyjaźni Saladyna z królem jerozolimskim Baldwinem IV Trędowatym.

Polecam czytać książki :-D
"Renesans islamu" - Adam Mez.

............już za faraonów lód mieli - :)

nasza niewiedza o starożytności ( i nie tylko) i ignorancja ludzi epoki komputerów które za nich myślą jest dla mnie zawsze powodem do śmiechu:)

nie piję do autora - ogólnie stwierdzam:)

a odpowiedź jest dużo prostsza... w nocy na pustyni temperatury spadają poniżej zera

Chociaż jeden mądry się znalazł ;) Dobrze powiedziane! pozdro

W nocy tak, ale w dzień nie. A technika z wykorzystywaniem parowania jest cytowana nie tylko na forach historycznych, ale i w podręczniku survivalu Kwiatkowskiego, całkiem współczesnym :)