Niestety nie jestem w stanie inaczej tego filmu podsumować, jak po prostu totalne g*wno.
Rozumiem doskonale istotę filmów torture-porn, ale inne z tego podgatunku jak np. I Spit on Your Grave, czy Hostel, to przy tym wybitne arcydzieła, bo mają fabułę i są sensownie sklejone w całość. A ten film jest strasznie nudny, głupi, a jeśli chodzi o gore to tylko scena z okiem jest ok.
Całość to test na wytrzymałość ludzkiego ciała i jest np. kopanie, bicie, głośna muzyka przez wiele godzin, doprowadzanie do mdłości i inne, na tym polega cały film. Ale o co chodziło z tymi larwami i mięsem? Nie mam zielonego pojęcia.
Ofierze nawet nie da się współczuć, bo siedzi jak kukła i w ogóle nie krzyczy, nie płacze, cały czas poker face, a jak już coś tam piśnie to jest to sztuczność na poziomie "trudnych spraw".