Jest to według mnie najlepszy ( po Zranionym ) film Patrice'a Chereau. Zapierające dech widowisko z niewiarygodnie dobrze dobraną obsadą. Nawet najmniejsza rólka w tym filmie urasta do rangi kreacji. Wzięcie na warsztat jednej z najbardziej ckliwych powiesci Dumas'a ojca zawsze może być ryzykiem. Chereau stworzył arcydzieło. Oczywiscie nie zrobilby tego bez udziału takich osobowosci aktorskich jak Jean Hugies Anglade, Daniel Auteuil, Gregory Pascal , Jeran Claud Brialy, Virna Lisi czy w tytułowej roli izawsze tak samo neurotyczna i zaskakujaca Isabelle Adjani.
W jaki sposób w natloku postaci, watków i sytuacji udalo się stworzyć jednolity, ogarniajacy całosć dramtyzm czasów, bez szkody dla cudownych kreacji aktrów pozostanie tajemnica talentu tworców.
W każdym razie dla mnie to rzecz niesamowita - tłum pelen indywidualnosci, zapamiętywalnych na dlugo.
Na szczególną uwage zasluguje Anglade, ktory wykreowal Karola IX zgodnie z wlasnym rozedrganym i nadwrazliwym emplois i wypelnia sobą ekran kruchy, niebezpieczny , wspinając się na szczyty tragizmu tej postaci.
Zreszta nie ma w tym filmie slabych rol i nawet piekny Perez nie jest wyłacznie dekoracją i i znajduje sie tu na wlasciwym miejscu.
W fantastyczny sposob kompozycja obrazu, kolor, swiatlo łączą sie tu z trescią i nie ma przerostu jednego nad drugim w ani jednym momencie.
Mój szczególny ukłon posylam w strone Gregory Pascala, malo znanego w Polsce . Jest to aktor niezwykle ciekawy, z tak zwanym nerwem, a zarazem o ogromnej dyscyplinie gry.