Jednak bez Reevsa i Whitakera byl by jeszcze lepszy. Sa slabi.
Że jak? Bez Reevesa i Whitakera to by był dużo gorszy film :D, a jest dobry, choć za bardzo przewidywalny.
Jak dla mnie jest tylko niezły [6/10], Reeves trochę drewniany, ale Whitaker zagrał an poziomie. co do fabuły to niektóre sytuacje, sceny są absurdalnie naciągane i głupie.
A czy zauważyliscie ze Whitaker ani razu nie spojrzal prosto w obiektyw kamery, a Reeves wycieral nos reka?
koles z zezem i jakis zasmarkany nie moga przeciez pozytywnie oddziwalywac na widza
No Witaker miał cos nie tak z tym spojrzeniem:D ale "neo" był sztywny maksymalnie
Bo jak ktos komus nie patrzy prosto w oczy to odrazu jest podejrzany. Ja wiedzialem wlasnie po tym juz na samym poczatku ze Witaker jest umoczony
:)
Whitaker ma taką wadę wzroku, lewa powieka mu spada. Podobnie Stallone ma częściowy paraliż twarzy po porodzie i zaburzenia mowy. Nie wiem po co to krytykować, to jest nawet pewna zaleta.
A dla mnie Reeves zagrał tak, jak powinien, ale po Matrixie będzie mu trudno w innych filmach.
Celna uwaga, tez uwazam ze Reevsa powinien w tym filmie zastapic Stalone - widzialem go w Rambo 4 i jestem pewien ze by sobie poradzil ze skurompowanynymi gliniarzami a biorac pod uwage jego wade (ktorej wspomniales ze jest zaleta) to nie zostal by tak szybko rozpoznany przez Whitakera. jak to sie mowi "Trafil swoj na swego".