Nawet dało się to obejrzeć, ale Whitaker chyba pomylił role. Można go było chwilami wziąć
za pastora uniesionego religijnym szałem. SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
Było tak sztucznie, że od początku dało się przewidzieć że to on stoi za całym tym cyrkiem.
Trochę zgodzę się z przedmówca, ale to jest film amerykanski a tam juz takie kino tworzą, natomiast nie zgodze sie z tym, że Whitaker zagral słabo, to rola jaką musiał zagrać była źle wykreowana.
Film rewelka, a co do Whitakera to ja za nim generalnie nie przepadam no może poza tym "Ghost Doga", całkiem dobry aktor,(Ost Król Szzkocji) ale mam wrażenie, że gra tak samo, często męczący, szybko się nudzi.