Dla kogo i po co powstają takie filmy? Ja nie wiem. Półtoragodzinnej rzezi nikt mi nie uzasadni przesłaniem, którego tu nie znalazłem. Wątpię jednak czy jest. Technicznie i narracyjnie jest znakomity.
Powiedzcie mi proszę, czego nie znalazłem w tym filmie.
Dla mnie to jedynie spełnienie chorych pragnień twórców. Jestem przeciw.
Zgodzę się z Twoją oceną, iż film ten jest pozbawiony jakiejkolwiek fabuły czy logiki, ale nie rozumiem zdania, iż "Technicznie i narracyjnie jest znakomity"?
Styl graficzny jest moim zdaniem prymitywny, zaś animacja toporna, co najlepiej pokazuje spalona twarz możnowładcy. Pomijając fakt, że nie była w żaden sposób zabandażowana wyglądała ona tak jakby była po prostu upaprana smołą czy sosem barbecue (już kanał "HISHE. How it should have ended" potrafił pokazać bardziej wiarygodną grafikę spalonej twarzy w odcinku poświęconym filmowi "The Batman").
Film ten nie posiada również narracji, ze względu na brak jakichkolwiek punktów oparcia przez co trudno jest uwierzyć w szczerość słów Tzold. Mówi ona kilka historyjek dotyczących zupełnie obcych sobie ludzi i miejsc, które ulegają zupełnemu zapomnieniu w następnym opowiadaniu. Sytuację pogarsza również nieśmiertelność marginalnego antagonisty, która zupełnie uniemożliwia stwierdzenie ile czasu rzeczywiście minęło między danymi wydarzeniami - Tzold mówiła iż rządy Ghal-Sura trwały całe wieki, choć równie mogło minąć zaledwie kilka dekad, lat czy nawet miesięcy.
Jak napisałem w swojej recenzji film ten obraża gatunki filmowe z których się on składa - jako horror nudzi, jako fantasy zawodzi, a jako anime brzydzi.
"Dla kogo i po co powstają takie filmy?" - dla ludzi, którzy lubią rotoskopowe animacje wypełnione przemocą, czerpiące z pulpowej fantastyki. Mało ich, ale istnieją. :)
"Półtoragodzinnej rzezi nikt mi nie uzasadni przesłaniem, którego tu nie znalazłem. Wątpię jednak czy jest." - cały film opiera się na pytaniu, czy ludzkość powinna poznać prawdę o swoim pochodzeniu i tym, że jesteśmy tylko pyłkiem we wszechświecie, czy też prawda ta powinna być dostępna jedynie władcom i kapłanom. Finał wskazuje, że ludzkość dojrzała do tej prawdy.
"Powiedzcie mi proszę, czego nie znalazłem w tym filmie." - cóż, jeśli nie lubisz fantastyki i pulpu, to pewnie nie zauważyłeś wielu nawiązań i miłości, którą twórcy mają do tego gatunku.
"Dla mnie to jedynie spełnienie chorych pragnień twórców." - w czasach serialu "The Boys" taka przemoc już chyba nie dziwi. Film zawiera też wiele nawiązań i pytań o sens ludzkiej egzystencji, jak pisałem wyżej.
Odpisałem, bo zadałeś pytania. Nie twierdzę, że musisz lubić ten film. Ale są ludzie, którzy będą się na nim dobrze bawić i odbiorą go inaczej. Po prostu mamy inne doświadczenia (pop)kulturowej.