KREDO to niskobudżetowy film grozy, który podpisał Toni Harman. Film to z Wielkie Brytanii tak więc można było mieć nadzieję na przyzwoite kino.
Widać, iż (mimo małego budżetu) twórcy się starali zrobićcoś ciekawego.
KREDO to taki miks THE BLAIR WITCH PROJECT z kinem opentańczo-satanistycznym.
Reżysera stara sie tu kreować napięcie przede wszystkim poprzez zdjęcia, budowanie atmosfery osaczenia.
Do pewnego stopnia się tu udaje.
Jednak gdzieś w połowie film traci tempo, uchodzi z niego część tajemnicy, a sama końcówka nie dość że dość mechaniczna to jeszcze nie wywołuje zbyt wielkich emocji.
Zaskoczeniem może być tu samo zakończenie filmu. I hcoć (rzeczywiście) trudno jest je przewidzieć to tak czy owak wydaje się ono być nieco głupawe, przekombinowane i tym samym nieprawdopodobne.
Aktorstwo jest jako takie- nie ma się ani specjalnie czym zachwycać, ani też , ani tez dmocno do czegoś przyczepić.
KREDO to film grozy o sporym potencjale, który jednak za sprawą nieskiego budżetu oraz kiepsko napisanego scenariusza raczej nikogo nie zachwyci.