Wpadłam na film całkowicie przypadkowo, obejrzałam i jest zaskakująco dobrze(jak na film dla młodzieży z elementami fantastycznymi, bo z horroru to tu nic nie widzę). Postanowiłam nie oczekiwać od tego filmu zbyt wiele i to się opłaciło. Zgrabna historyjka, fajnie opowiedziana, scenariusz nawet znośny. W niektórych momentach oczekiwało się czegoś ostrzejszego, nie rozwinęli jak dla mnie wątku Vivien jako przywódczyni sfory- na końcu miałam nadzieję, że jednak zostanie z wilkołakami w Bukareszcie, albo zabije Gabriela bardziej "efektownie", no brakowało mi takiego "BUM". Jakoś ta, jakby nie było naiwna, historia miłości mi nie przeszkadzała. Nie ma w sumie się o czym rozpisywać: opowiastka, jak opowiastka, można przy niej wyłączyć mózg i się zrelaksować( ale tylko wtedy jeśli "wyłączy się" cynika i obejrzy dla relaksu.) Ja daje 6,5/10(ale zaokrąglam do, 7 niech im będzie). no i ta dziewczyna co grała Vivien przypadła mi do gustu;)

PS: Do tych co mówią, że podobne do "Zmierzchu"- raczej odwrotnie;) jak to oglądasz, to myślisz, że schemat trochę podobny, no ale nie przesadzajmy, oprócz miłości człowieka i istoty, hmmm( zgubiłam słowo)- z opowieści fantastycznych, sprzeciwu rodziny, to raczej się różnią.