świetny soundtrack i zdjęcia. Również scenografia. Zarzuty jakie bym postawił temu filmowi są następujące:
moment przemiany się w wilki - troche zbyt za delikanty. Wiem, że reżyserka chciała ukazac to jako WYZWOLENIE, a nie KLĄTWĘ, ale jakoś mało mnie to przekonało. Taki ... błysk i już??
Mało walki. ŚWIETNY pomysł z wykorzystaniem Free Runningu. Idealnie sie nadaje. Aczkolwiek nie kosztem walki. Wiem, że tu o miłośc bardziej chodzi niż o same wilkołaki, ale trochę więcej scen takich jak np. tej w kościele (walka kuzyna z adoratorem bohaterki). Ale cóż...
I tak mi się podobał. Nie jest lepsze niż Underworld, ale całkiem ciekawa fabuła, więc polecam.