zauważ, że "Kroll" powstał wcześniej od "Psów", jako praca dyplomowa W.Pasikowskiego
- stwierdzenie, że film ma mało ambitne dialogi ("po obejrzeniu obu części 'Psów' i spodziewaniu się czegoś więcej") jest tak samo dziwne jak nieprawdziwe, zobacz temat z cytatami

http://www.filmweb.pl/topic/494302/Najlepsze+cytaty+z+filmu!+DAwajcie.html
wg mnie większość przygniata prawdziwością

Do filmu zachęca przede wszystkim klimat firmowany nazwiskiem Pasikowskiego, na równi z "Psami I" daję 10/10.

Mało ambitne dialogi? Jakie to są bardzo ambitne dialogi? I jak by się miały jakieś wyszukane sformułowania i parafrazy do środowiska w którym dzieje się akcja. Czy myślisz że żargon żołnierski bądź rozmowy między kumplami wyglądają tak jak to pokazuje serial "Klan" lub jakby życzył sobie tego prof. Bralczyk? Akurat dialogi to jeden z mocniejszych akcentów tego filmu.
Swoją drogą szkoda że W. Pasikowski nie kręci kolejnych "męskich" filmów. Bardzo mi pasował "zestaw" Pasikowski, Linda, Kondrat, Pazura, Lubaszenko, M.Lorenc. W normalnym kraju taki reżyser nie miałby problemów ze zdobyciem pieniędzy na film. Ale tu nic nie jest normalne.

Przede wszystkim Psy to głównie dramat sensacyjny.
Natomiast Krolla umieściłbym na półeczce z napisem dramat psychologiczny.
I jeden i drugi obraz tak zbliżone a tak inne. Według mnie nie powinno ich się zestawiać porównawczo (no chyba, że idzie o twórcę obu)
Pozdr.

Według mnie Kroll to film warty obejrzenia.
Zajebista gra aktorska Kordka, i Olafa Lubaszenki,
który wspaniale zagrał postać porywczą, targaną emocjami,
ale i zagubioną.Poza tym jedną z lepszych swoich ról zaliczył
Cezary Pazura.Boguś Linda zagrał tym razem opanowanego
oficera a nie kawał bezwzględnego skurwiela jak w 'Psach' i
wywiązał się ze swojej roli. Warto wspomnieć o muzyce do filmu.
Michał Lorenc swoimi kompozycjami przeniósł film na jeszcze wyższy poziom.
Po prostu: kosmos.
Kino Pasikowskiego to genialne kwestie (nie zawsze trywialne i płytkie,
a często skłaniające do głębszych refleksji), wartka akcja i ciekawa fabuła.

Lorenc też nie do końca. Często przewijał się motyw muzyczny z "Plutonu". Sorry, za czepianie... Ale operatorzy i muzyka wymiata.