dałbym Oscara. To jedna z najbardziej genialnych sekwencji w dziejach polskiego kina.
Hmm... Muzyka żywcem wyjęta z którejś części Terminatora. A czołgi w deszczu?!... Widać oglądał wcześniej trochę Ridleya Scotta. Ten to się dopiero lubuje w tego typu sekwencjach. A więc, jak to zwykle w polskich produkcjach, nic nowego tylko próba kalki z Zachodu...
Niekoniecznie to musi być kalka z zachodu gdyż sam będąc w armii 15 lat temu brałem udział w takich akcjach i klimat był dokładnie identyczny nie było tylko muzy he he