Ale zastanawiam się czy była taka postać w Historii bo nigdzie nie mogę znaleźć informacji na jego temat.
Ponadto Elżbieta Batory naprawdę istniała, była nawet spokrewniona z naszym polskim królem Stefciem Batorym. Była to księżna, która mieszkała w Cachticach (obecnie Słowacja, niedaleko miasta Trenczyn).
Tak tak wiem że hrabina istniała czytałam o niej już trochę ale Pani na Czachticach jeszcze nie ^^
http://ksiazki.wp.pl/bid,24972,tytul,Pani-na-Czachticach,ksiazka.html okładka książki, gdyż jest jeszcze jedna ale w starym wydaniu.
Nie polecam tej książki, a już na pewno nie jako źródło historyczne. Grafomański styl i pomylenie wielu faktów Niznansky próbował przykryć wymyślanymi przez siebie postaciami i wydarzeniami. Całą swoją wiedzę czerpał głównie z niepotwierdzonych legend i z dzieła "Ungaria suis cum regibus compendio data" jezuity László Turóczi, który swój "bazgroł" pisał w roku 1729 tylko po to, aby zdyskredytować księżną Bathory. Turoczi wymyślił przy tym wiele wydarzeń, które później na trwałe weszły do "biografii" Elżbiety. To własnie mnich ten wprowadził takie wątki jak kąpiele we krwi dziewic, czy pożeranie żywcem młodych dziewcząt. Za przyczynę jej "zezwierzęcenia" Turoczi uznał jej odejście od Boga i przejście na Protestantyzm. Chciał się tym samym przypodobać Habsburgom, którzy byli bardzo wrogo nastawieni do rodu Bathorych... Słowacy szybko podchwycili te "nowinki" o węgierskiej księżnej, a że do Węgrów miłością nigdy nie pałali (Węgrzy byli dla nich zwykłymi okupantami, tak jak dla Polaków - Hitlerowcy) więc plotki i oszczerstwa szybko zaczęły żyć w Karpatach swoim życiem, z czasem stając się "prawdą" ogólnie znaną i powtarzaną. Właśnie z tego dzieła Niznanky "utkał" swoją "Panią na Czachticach" i dodał swoje trzy grosze do powstania fałszywego wizerunku Elżbiety. To nie portal historyczny, więc nie ma co się rozwodzić nad całą historią tutaj:)
Powieść Niznanskiego jest zła zarówno jako fikcja literacka, jak i jako literatura faktu...Odradzam lekturę tego "dzieła"!!!