Ray Winstone zagrał postać Henryka tak, jak ukazuje go historia: człowiek z emocjonalnymi rozterkami; zdolny do wielkich uczuć i jednocześnie król, pełen władzy, bezwzględny; nie zawsze postępujący zgodnie ze swoim sumieniem.
Rola Heleny Bohnam Carter również oddaje charakter postaci: widzimy kobietę, przez którą Anglia przeżywa rozłam religijny, ale jednocześnie oddaną, wierną do końca żonę.
Nie jestem ekspertem, ale zauważyłam, że film nie podaje zbędnych i nieroztrzęsionych do końca anegdot, skupiając się raczej na faktach.
Ogólnie dobrze się ogląda. Podnosi wiedzę z historii a co poniektórych może nawet zainspirować do dalszego wglądu w historię Anglii;) 9/10