Nie spodziewałam się niczego nadzwyczajnego po tym filmie, a tu patrzę - Sean Bean... I od razu jakoś miło się ogląda ;)
o tak..wielka szkoda, że zginął :(:( ale no cóż- w którym filmie on nie ginie...trzeba przyznać, że nasz Sean spisał się bardzo dobrze i ubarwił "Henryka.."
We władcy Pierscieni tez zginał i moim zdaniem też najbardziej ubarwił tamten film. W Goldeneye tak samo.:p Bean to swietny aktor do giniecia;D
W Skarbie narodów nie zginął :) Co do henryka VIII film jest kapitalny. Miłośnikom tego okresu w historii Angli polecam film "Elizabeth" z Cate Blanchett. Równie świetny.
o tak, Sean jak zwykle rewelacyjny :) Szkoda tylko, ze grał tak krótko... Ale pieknie wyglądał, no i nawet moja mama musiała przyznać, ze bardzo dobrze zagrał :)
A film... w miarę fajny, chocć jak pomyślę o tych czasch... brr.. :) nic tylko głowy ludziom ścinali... ;)
Szkoda,ze tak szybko zginol,ale coz...fajnie zagral i Helena Bonham Carter tez swietna:)
co do tamtych czasow,to ja wolalabym zyc wtedy niz dzis...ale jak kto woli;)
ja bym chciał zyc wtedy albo w epoce romantyzmu. Cos czuję że mimo wszystko nasz wiek jest najgorszy a ja jestem niedzisejszy
O! To jesteś pierwszym chłopakiem który chciałby żyć w epoce romantyzmu. Witaj w klubie :) Dzisiaj wszystko takie puste...
Puste jak puste, sęk w tym że gdybym był taki jak inni to by mi specjalnie nie przeszkadzało ale serio czuje że powinienem zyc ze 150 lat temu