PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=90}

Krytyczna terapia

Extreme Measures
6,8 7 780
ocen
6,8 10 1 7780
Krytyczna terapia
powrót do forum filmu Krytyczna terapia

Ktoś tu słusznie zauważył ,że film ten tak do końca nie
został chyba doceniony ,ani przez krytyków, ani przez
szeroką widownię. Nawet ocena FW nie jest moim
zdaniem do końca proporcjonalna do tego co przedstawia
nam Apted. Faktem jest ,że 6,9 czyli dobry ,nie jest złą
notą, ale inaczej wyglądałoby 7,5 albo 7,6. To tylko moje
zdanie.
A dlaczego tak twierdzę. Bo w tym filmie jest na prawdę
niewiele elementów do którym można się doczepić, a i
sam temat w nim poruszany może dawać do myślenia.
Pewnie thrillerów lub kryminałów medycznych nie ma ,aż
tak dużo w historii kina ,a więc i sama historia jest dosyć
oryginalna. Wydawałoby się, że lekarz ,który wpada na
trop nielegalnych badań na ludziach, co za tym idzie ich
śmierci, nie jest czymś nadzwyczajnym. Tu nie mamy do
czynienia z handlem narządami, a czymś znacznie
bardziej dla ''ludzkości''. Tu chodzi podobno o jakąś idee.
Z tą małą różnicą ,że nabór na króliki doświadczalne
odbywa się drogą nielegalną ,a one same nie należą do
grupy ochotników. Każda dobra sprawa na ratowanie
świata wymaga ofiar, ale te granice w tym przypadku są
grubo przekroczone. I tu zaczynają się problemy naszego
''wścibskiego'' dr Luthana. Zaczyna węszyć, pytać,
główkować ,a przede wszystkim robić sobie wrogów oraz
staje się dla paru osób niewygodny. Dochodzi do tego ,że
staje się mało wiarygodny i niepotrzebny dla swojego
szpitala. Tu mamy pokazane jak w prosty sposób ktoś
komu przeszkadzamy, łatwo i szybko może zniszczyć nam
karierę. Na każdego jest przecież ''coś'', a jak nie ma to to
''coś'' szybko się znajduje. Jako jednostka człowiek ma
małe szanse, aby cokolwiek udowodnić, a takie działanie
ze strony wroga ,wielu wręcz zniechęca do dalszego
działania. Nasz doktor jednak nie poddaje się tak łatwo.
Nawet przypuszczając ,że chodzi o badania nad nowym
lekiem wcale tak do końca nie jesteśmy pewni czy tylko
ten cel w głowach mają ludzie trudniący się tym
precedensem czy jeszcze jest coś co może nas
zaskoczyć. Dzięki paru nietypowym zwrotom akcji, film nie
staje się całkowicie przewidywalny. Fabuła wciąga, a widz
stara się dopingować młodemu doktorowi. Ogólnie
całość trzyma dosyć wysoki poziom, a muzyka rodem z
kryminałów lat 60-tych, tworzy świetny i niezapomniany
klimat. Jest kilka na prawdę charakterystycznych scen,
które mogą zakorzenić się w głowie na dłużej. Mówię o tej
w świecie ''kretów'' czy tej w klinice Dr Myricka. Całość jest
dobrze skonstruowana i przejrzysta dla oglądającego.
Dzieli się na etapy, począwszy od stycznością Guya z
problemem w szpitalu ,poprzez próbę przekonania
swoich przełożonych o tym co podejrzewa, całym
szeregiem swoistych dochodzeń, pokazanych w dobrej
formie, przez próbę złamania go ,skończywszy na bardzo
dobrym finale. Niekiedy w takich filmach zdarza się ,że
twórcy wracają w międzyczasie do poprzednich scen,
przesadzają z chronologią wydarzeń, gmatwają coś w taki
sposób, że obraz staje się zbytnio zagmatwany. Kiedy
trzeba to można, ale tu takich działań na szczęście nie
podjęto.
Teraz chwilę o aktorstwie. Hugh Grant jak dla mnie
zaprezentował się bardzo dobrze. Owszem nadal
dostrzegałem ten jego ironiczny uśmieszek, który
zazwyczaj widzę na jego twarzy ,gdy oglądam komedie z
gatunku ''romantyczne'' z jego udziałem, ale na całe
szczęście tej minki tutaj było mało. Zresztą powaga
sytuacji wymagała, aby tego grymasu ,akurat nie
nadużywał. To nie jest rola do których na przyzwyczaił,
gdzie wszystko podawane miał na tacy, mógł wirować
uczuciami innych, bo zwyczajnie był zwykłym dupkiem. Tu
na całe szczęście potrafi grać emocjami. Sceny gdy siedzi
przed ''plutonem egzekucyjnym'' składającym się z
najważniejszych głów w szpitalu i wyrzuca im to co go
dręczy ,a w jego oczach widać złość i bezradność jest
tego przykładem. Następnie strach jaki pokazuje
schodząc w podziemia ,przerażenie i pot, a następnie
upust emocji w postaci krzyku i w końcu finałowa ,gdy
dowiaduje się ,że nie będzie się poruszał. Nadzieja ,która
znika nagle z jego twarzy. Jest jeszcze sporo innych
sytuacji ,gdzie udowadnia ,że jednak jest dobrym
aktorem. Jak do tej pory nie przepadałem za nim zbytnio.
Natomiast Sarah J.Parker gra zupełnie bez emocji. Bije
od niej pustką i arktycznym chłodem. Może taka miała
być? Gene Hackmana jest niestety niewiele, ale
przemowa końcowa wbija człowieka w fotel. Raz jak ją z
siebie wyrzucił ,a dwa ,że potrafi dać człowiekowi do
myślenia. Jak sam by się zachował ,gdyby stanął przed
takim wyborem?
Dialogi ciekawe i logiczne. Aż chce się tego słuchać, a
film zupełnie nie jest przegadany przez to i nie trąci nudą.
Dokładając swoją cegiełkę do tematu zaginięć osób,
które w jakimś tam procencie trafiają właśnie do takich
miejsc jak klinika Myricka, ciekawi mnie ile obywateli
naszego kraju może skończyć w taki lub podobny
sposób? Rocznie w Polsce (lub za granicą ,naszych
rodaków) znika podobno od 15 do 20 tysięcy ludzi. W
większej mierze pewnie znikają na własne życzenie. Mają
różne powody, ale Ci pozostali? Ilu zostaje
zamordowanych z powodów finansowych, seksualnych,
zadłużeń, porachunków czy w ogóle bez powodu, a ilu
trafia pod rzeźnicki nóż na organy, albo na eksperymenty
w podobne miejsca? Świat jest brutalny i
...nieodgadniony. Powracając do ''Krytycznej terapii'' mogę
śmiało przyznać jej od siebie 8/10, bo na to zasłużyła.
pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones