Też uważam, że taki sobie. Zdecydowanie dupy nie urywa, dobre zakończenie i morał, świetna gra aktorska Granta, Hackmana i Parker ale kilka rzeczy mnie raziło:
- irytująca gra aktorska Davida Morse'a. Widziałem z nim 5 filmów, w tym serial i w każdym grał tak samo, taką samą postać.
- policja bez nakazu rewizji wchodzi do cudzego mieszkania, następnie przeszukuje je, znajduje podrzuconą kokę. Następnie skazują Luthama za posiadanie koki, z góry zakładając, że to jego, nie zbadawszy zawartości substancji w jego organizmie, odcisków palca na opakowaniu lub czegoś innego co pozwoliłoby udowodnić postawione mu zarzuty. Zresztą był w końcu lekarzem, koledzy po fachu nie powinni patrzeć na to inaczej?
- niektóre sceny walki i pościgu żenująco podobne do filmów klasy średniej. Szczególnie ta koło windy w której czarny charakter odzyskuje przytomność a ja rzecz jasna powinienem być zaskoczony, że się obudził w najmniej oczekiwanym momencie.


Dlatego rozważam ocenę. Jak napisałem, zakończenie to największy atut, ale mimo wszystko nie wystarczający, żeby dać 7 temu filmowi, dlatego 6/10.
Co do Hugh Granta, to dla niektórych jest to aktor jednego gatunku, ale sprawdził się też w kilku nie-komediach romantycznych. Polecam wszystkim 'Sense & Sensability', 'Maurice' i 'Bitter Moon'. Każdy z nich to melodramat/dramat, chociaż innej kategorii.