Wspaniały. Nie jakiś durny film o końcu świata, kosmitach i napakowanych superbohaterach z majtkami na spodniach.
Doskonale obrazuje to, co straciliśmy, gdy dorośliśmy. Każdy w pewnym stopniu może się utożsamić z postaciami w tym filmie. I to jest piękne.
PS. Stuwiekowy las rzeczywiście trochę drażni, ale to odstępstwo ginie wśród zabawnych kwestii, ujmujących scen i świetnie przedstawionej historii.
"Doskonale obrazuje to, co straciliśmy, gdy dorośliśmy"... lepiej bym tego nie ujęła.
dawno, dawno temu... Puchatek i Kłapouchy byli moimi idolami, Krzyś był raczej na przyczepkę i tak zostało, film nie dotarł do mnie na takim poziomie emocjonalnym jakiego oczekiwałem, po prostu to nie było to, może miałem zbyt wielkie oczekiwania...
To może oglądnij Toy Story 3... zobaczysz skąd zarąbano motyw w tym "krzysiu...".
Gdyby nie fani Kubusia Puchatka to ten gniot miałby średnią poniżej 5/10, a tak to nadganiacie średnią tymi 10/10.