"Książę w cukierni" to z pozoru żartobliwa opowiastka o szczęściu. Bo "ze szczęściem są same kłopoty" – mówi Duży Książę i mnoży przykłady owych kłopotów. Jego rozmówczynią jest Kaktusica, ucieleśnienie beztroski, niefrasobliwości, prostej radości życia, lecz przy tym żywa, inteligentna umysłowość potrafiąca w rozmowie zapędzić Księcia w kozi róg.
Dla niego szczęście to same kłopoty, dla niej może się ono kryć w najzwyklejszej chwili. On ciągle narzeka, ją cieszą małe przyjemności. Dla niego za szczęście trzeba słono zapłacić, według niej kosztuje ono tyle co dobre ciacho. Duży Książę i Kaktusica toczą filozoficzną pogawędkę o życiu w magicznej kawiarni, która niespodziewanie przemienia się w las pełen cudów. Ich rozmowie towarzyszą nie tylko pączki i bajaderki, ale także domowe i leśne zwierzęta. To uroczy baśniowy seans, delikatny i ulotny, w którym psy grają w kości, po nodze od stołu zbiega wiewiórka, a mała myszka ucieka z workiem na plecach.