Solidne 17 minut zagmatwań, domysłów i mocnej Smarzowszczyzny. Po "Wołyniu" coś lżejszego, lecz nie lekkiego. 10/10.
Tak - około 20 z napisami itp. To krótkometrażówka nakręcona dla showmax.com podobnie jak wcześniejszy "Czerwony punkt" Patryka Vegi.
Ogólnym zamysłem tej etiudy jest ukazanie zagmatwań Smarzola. Ksiądz wybił okno niżej niż te z którego wypadł. A tam znalazł się jego obraz, siekiera. Być może długa noc, być może za krótka. No i krew na koszuli męża na ostatnie 3 sekundy filmu. Fajna odskocznia od codziennych średniaków z tv :)
Ojciec dowiedział sie o tym, ze ksiądz molestuje jego syna. Postanowił zemścić się na księdzu więc wrobił go w morderstwo. Dziękuję.
Generalnie nie jest źle, a nawet powiedziałbym jest ciekawie i w klimacie, jak to u Smarzowskiego. Jedynie nie rozumiem co autor miał na myśli realizując ten projekt ? Nie zdążysz tu rozkminić psychologii postaci, motywów - wszystko pozostaje do luźnej interpretacji.
Przypadki chodzą po ludziach.
Smarzowski mówi że chciałby się rozliczyć z pedofilii wśród księży.Ksiądz tu jest ukarany za czyjąś zbrodnie ale w domyśle on popełnił jakieś inne.Prawdopodnie na chłopcu który ogląda wiadomości i ma jego przebłysk w sutannie.Wydaje mi się że autor chciał przez to powiedzieć że każdego w końcu dosięgnie sprawiedliwość
Ojciec dowiedział sie o tym, ze ksiądz molestuje jego syna. Postanowił zemścić się na księdzu więc wrobił go w morderstwo. Dziękuję.
Przewidział, że ksiądz wychyli się przez okno, spadnie na te kable, osunie się akurat na wysokość, na której znajduje się ten pokój, po czym wybije szybę i się do niego dostanie, a policjanci minutę później już tam będą i aresztują pod zarzutem dokonania tej zbrodni? Mega naciągane.