PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34114}

Księga Diny

I Am Dina
7,1 9 635
ocen
7,1 10 1 9635
Księga Diny
powrót do forum filmu Księga Diny

Nie jest to najlepszy film Ole Bornedala, bo za ten typowałbym debiutancki, skromny thriller "Nocna straż". Na pewno jednak najważniejszy.
Tytułowa Dina to ekstremalnie przerysowana postać. Kobieta idealna, wyśniona przez niejedną feministkę. To ona decyduje kogo zaprosi do łóżka i jak to zrobi. Broni samotnych matek, ale sama nie ma za wiele czasu na macierzyństwo, bo jest dość zapracowana. Zna się na biznesie i ekonomi, więc w kilka sekund potrafi wyczuć że jej męża chcą naciągnąć. No i potrafi bez namysłu dać w mordę każdemu facetowi, który choćby krzywo na nią spojrzy. Trudno uwierzyć mi w wszystkie jej przymioty, nawet biorąc pod uwagę warunki w jakich się wychowała. Fascynujący jest za to fatalizm Diny, wykreowany już przez nią samą. Szkoda że twórcy nie rozwinęli wątku "klątwy" która prześladuje bohaterkę od śmierci matki i woleli "męczyć" fabułę, a nie postaci.
Styl jaki przyjął tym razem Bornedal (bo nie ma on niestety cech charakterystycznych, zauważalnych przez całą twórczość) jest jeszcze bardziej nurtujący. Jaskrawe kolory, kontrastujące z zimnem bijącym z kadrów jak najbardziej uznaję za plus. Ale rwany montaż, który z zamierzenia miał dość szybko przeprowadzić widza przez bardzo gruby scenariusz to jakaś kpina. Zwłaszcza, że temu filmowi brakuje płynności. Raz toczy się powoli, a w innej chwili już staje się wideoclipem, który streszcza w kilka minut tydzień z życia bohaterów. Śmiesznie to wygląda w kluczowych scenach filmu, gdy akcja zwyczajnie się wlecze i nagle w jednej chwili dochodzi do jakiejś tragedii. Sytuacja całej wyspy zmienia się w 40 sekund i ilustruje to ciąg króciutkich, źle zmontowanych oraz niepasujących do fortepianowej muzyki, scen. Niezbyt to estetyczne.
Aktorstwo także jakoś mnie nie przekonało. Zwłaszcza Depardieu, który jako weteran powinien coś sobą reprezentować. A tutaj jego miny są zbyt komediowe. Nawet gdy jest smutny, jego twarz ma identyczny wyraz jaki prezentował Obelix gdy nie zdołał poderwać niewiasty w pierwszej fabularnej adaptacji Asterixa. Na uznanie zasługuje za to jak zwykle Mads Mikkelsen. Świetna rola.
Krótko o całości- to chaotyczny i dziwnie zmontowany film. Jest w nim pewien mrok, który fascynuje i drugie dno, które można było rozwinąć. Niestety reżyser bardziej skupił się na scenariuszu, obfitującym w zbyt nieprawdopodobne zwroty akcji, by wyszło z tego coś dobrego. Oryginalna powieść miała 640 stron więc może i tyle istotnych zwrotów akcji jest do ogarnięcia na takiej powierzchni. Ale streszczenie jej za pomocą 2 godzin nie mogło wyjść na dobre filmowi. Do tego Bornedal chciał się przypodobać i zachodniej widowni (język filmu, zawiła fabuła) i europejskiej (styl, obsada). Wóz albo przewóz panie Ole. Może kiedyś jeszcze mnie pan pozytywnie zaskoczy. Na razie nie bardzo to wychodzi...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones